Prokuratura zbada sprawę audycji Radia Maryja - podał wortal www.wirtualnemedia.pl.
Poinformował o tym Informacyjną Agencję Radiową minister sprawiedliwości Andrzej Kalwas. Lech Wałęsa chce, by prokuratura zbadała zasadność zarzutów, jakie padły pod jego adresem w radiu ojca Rydzyka. W ubiegłym tygodniu były prezydent skierował list w tej sprawie do ministra sprawiedliwości, a minister Kalwas przekazał pismo gdańskiej prokuraturze. Były prezydent prosił ministra o wszczęcie dochodzenia, które wyjaśniłoby, czy możliwa była jego współpraca z SB, a także by udowodniło, że nie zawierał żadnych tajnych porozumień przy Okrągłym Stole. Minister Kalwas w rozmowie z IAR podkreślił, że decyzję o wszczęciu lub odmowie wszczęcia postępowania podejmie nie on, jako prokurator generalny lecz gdańska prokuratura. Tego typu sprawy prowadzone są z na ogół z oskarżenia prywatnego. Jednak prokuratura może zdecydować się na wszczęcie sprawy z urzędu, ponieważ chodzi o byłego prezydenta i byłego przywódcę "Solidarności". Wchodzi w grę przestępstwo pomówienia za pośrednictwem mediów, za które grozi kara grzywny lub do 2 lat więzienia. Jeśli postępowanie zostanie wszczęte, dowody musi przedstawić strona pomawiająca - w tym wypadku Radio Maryja. O audycji wypowiedziała się również KRRiT: W audycji o lustracji z 12 lutego Radio Maryja nie zachowało standardów neutralności i obiektywizmu - wynika z monitoringu tego programu przeprowadzonego przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji, dowiedziała się PAP nieoficjalnie ze źródeł w KRRiT. To właśnie po tym programie - z udziałem byłego sekretarza redakcji "Tygodnika Solidarność" Krzysztofa Wyszkowskiego - były prezydent Lech Wałęsa publicznie skrytykował radio za sposób, jak to określił, "uprawiania polityki" i podjął działania przeciw rozgłośni. Wystąpił m.in. do KRRiT o wszczęcie procedury pozbawiającej Radio Maryja statusu nadawcy społecznego, który daje stacji m.in. przywilej niepłacenia wysokich opłat koncesyjnych. Z nieoficjalnych informacji PAP wynika jednak, że Rada nie odbierze stacji statusu nadawcy społecznego.
Włochy, W. Brytania, Niemcy, Australia i Nowa Zelandia nie zgadzają się.
Szkody "ograniczone". Kościół otwarto już dla zwiedzających.
Co najmniej sześciu żołnierzy zginęło, wiele osób jest rannych.
Ten korytarze nie będzie pasażem należącym do Trumpa, ale raczej grobowcem jego najemników.
ISW: oddanie Rosji reszty obwodu donieckiego dałoby jej dogodną pozycję do kontynuowania ataków.