Śmierć Theresy (zdrobniale Terri) Schindler-Schiavo, którą zarówno w USA, jak i w wielu innych krajach określa się wprost jako morderstwo sądowe, wstrząsnęła ludźmi niemal na całym świecie - stwierdza Nasz Dziennik.
Doprowadzając do śmierci Terri, prawnik jej męża George Felos chciał stworzyć precedens polegający na zabiciu pacjenta na wniosek jego prawnego opiekuna. W ten sposób w amerykańskim systemie prawnym, opierającym się w dużej mierze na precedensach, znacznie łatwiej byłoby zalegalizować eutanazję. Motywy - jak widać - nie interesowały go. To właśnie na wynagrodzenia Felosa, inkasującego około 200 USD za godzinę, i innych prawników, a także na inne koszty procesowe Michael Schiavo zużył dużą część pieniędzy swoich i Terri. Część funduszy przeznaczył na luksusowe zakupy. Ocenia się, że obecnie z mniej więcej 2 mln USD pozostało jakieś 300 tys. By przyspieszyć śmierć żony, Schiavo próbował dowodzić, że jej mózg był nieodwracalnie uszkodzony i że znajduje się ona "w stanie wegetatywnym", co skrzętnie potwierdzili opłaceni przez niego lekarze. Podobne informacje przekazywała większość mediów. "Terri była pogrążona w śpiączce od 15 lat, odkąd uległa wypadkowi" - takie informacje pojawiały się niemal w większości artykułów. Tymczasem w świetle wielu niezależnych relacji okazuje się to kłamstwem. Wiadomo, że niemal od początku choroby Terri jej mąż zakazał prowadzenia jakiejkolwiek terapii, a nawet starał się pogorszyć jej stan. Istnieją zeznania pielęgniarki, która była świadkiem tych praktyk. Powiadomiła ona policję i została za to zwolniona przez kierownictwo hospicjum. Dyrektorzy placówki poświęcili w ten sposób zdrowie, a okazuje się, że i życie kobiety, którą powinni się opiekować, dla pieniędzy. W ubiegłą środę setki ludzi zgromadziło się na uroczystościach pogrzebowych Terri, zorganizowanych przez jej rodzinę na Florydzie. W niedzielę, 3 kwietnia, jej prochy pochował na cmentarzu w Pensylwanii mąż kobiety Michael Schiavo. Decyzja amerykańskich sędziów wstrząsnęła opinią światową i wywołała dyskusję na temat eutanazji. Uśmiercenie Terri Schiavo zostało w większości krajów przyjęte jako "sądowe morderstwo". Agencja Associated Press przytoczyła słowa Johanna Grossa, który przeżył zbrodnicze eksperymenty w niemieckim obozie koncentracyjnym. Naziści określali je mianem pozbywania się "bezwartościowych jednostek". - Żadni ludzie na świecie nie mają prawa zabijać kogokolwiek. To zwykłe morderstwo - powiedział były więzień, który ma obecnie 75 lat. - To samo z chorymi robili hitlerowcy - dodał Gross. W reakcji na śmierć Terri rzecznik Stolicy Apostolskiej Joaquin Navarro-Valls oświadczył, że słusznie wstrząsnęła ona sumieniami. - Arbitralnie przyspieszono śmierć, gdyż odżywiania osoby nie można nigdy traktować jako uporczywej terapii - powiedział dyrektor biura prasowego Watykanu. - Nie jest to działanie lekarskie. Jest to pozbawienie wody i pożywienia w celu doprowadzenia do śmierci, która by i tak nadeszła, ale nie w tak okrutny sposób - dodał z kolei przewodniczący Papieskiej Akademii Życia ks. bp Elio Sgreccia.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.
- ocenił w najnowszej analizie amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Wydarzenie wraca na płytę Starego Rynku po kilkuletniej przerwie spowodowanej remontami.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.