- Inauguracyjna homilia Benedykta XVI była bardzo prosta. I taki też jest nowy papież: prosty, wrażliwy, biblijny - uważa metropolita górnośląski abp Damian Zimoń.
Uderzające było dla niego to, że wybitny teolog w celu przekazania swych myśli posłużył się tak prostymi obrazami biblijnymi: przypowieścią o zagubionej owcy oraz relacją o cudownym połowie ryb, a także nawiązaniem do dostępnej każdemu praktyki religijnej, jaką jest odmawianie litanii. - To one pozwoliły mu na zarysowanie misji Kościoła i roli papieża. Najkrócej mówiąc, sprowadza się ona do głoszenia przesłania, które Benedykt XVI powtórzył za Janem Pawłem II: "Nie lękajcie się, otwórzcie drzwi Chrystusowi". Tak też realizowane ma być wyprowadzanie ludzi z pustyni, która dla Ojca Świętego jest metaforą braku życia duchowego - powiedział abp Zimoń. - Odpowiedzią Kościoła na ten stan jest, jak podkreśla Papież, zwrócenie uwagi na Chrystusa. "On niczego nie zabiera, a wszystko daje" - stwierdził Ojciec Święty, podkreślając, że także on sam, jako głowa Kościoła nie chce realizować własnych idei, lecz wolę Zbawiciela - zauważył hierarcha. Za charakterystyczny akcent papieskiego programu abp Zimoń uznał ekumeniczne wezwanie do jedności, którego - jak twierdzi - należało się spodziewać. Poza warstwą teologiczną metropolitę górnośląskiego uderzyła ludzka prostota, życzliwość i wrażliwość nowego papieża, jakże kontrastująca z jego fałszywym medialnym wizerunkiem, który szczęśliwie zaczyna już się zmieniać.
W kilkuset kościołach w Polsce można bezgotówkowo złożyć ofiarę.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.