20-letnia mieszkanka Szkocji pozwała do sądu szpital, gdzie niegdyś przeprowadziła aborcję, którą jedno z jej dzieci, bliźniąt, przeżyło - podała w poniedziałek Polska Agencja Prasowa za France-Presse.
Dziecko to ma w tej chwili trzy lata. Szkotka, Stacy Dow, chce od szpitala 250 tys. funtów (ok. 365 tys. euro) jako rekompensatę kosztów wychowania dziewczynki. "Mam dziecko, którego nie miałam zamiaru mieć. Sądzę, że szpital powinien wziąć za to częściową odpowiedzialność" - powiedziała Stacy Dow dziennikarzom. Oskarża szpital w Perth o to, że nie dołożył starań, aby przeprowadzona aborcja zakończyła się pełnym powodzeniem. Zabieg miał miejsce, gdy Stacy miała 16 lat. Gdy tylko dowiedziała się, że jest w ciąży z bliźniakami, postanowiła ją przerwać. Nic nie wskazywało, że zabieg nie został przeprowadzony do końca. Dopiero po kilku tygodniach po aborcji okazało się, że jedno z dzieci przeżyło. Dziewczynka przyszła na świat w sierpniu 2001 roku. W tym samym roku doszło do podobnego przypadku w Stafford w środkowej Anglii - jedno z bliźniąt przeżyło zabieg u 36-letniej kobiety. W drodze ugody lekarz zgodził się jej wypłacić 10 tys funtów (14,6 tys. euro) za nieprawidłowo przeprowadzoną aborcję.
Na placu Żłobka przed bazyliką Narodzenia nie było tradycyjnej choinki ani świątecznych dekoracji.