Ujawniona we wtorek obietnica Watykanu, że na terenie Rosji nie będzie struktur Kościoła greckokatolickiego cieszy prawosławnych. Niekoniecznie jednak przybliża pojednanie między Cerkwią a Kościołem katolickim - stwierdza Gazeta Wyborcza.
Czara goryczy przepełniła się w lutym 2002 r., kiedy w Rosji oficjalnie utworzono cztery katolickie diecezje. W tym czasie wydalono z kraju bądź odmówiono wizy pobytowej wielu katolickim duchownym, m.in. pochodzącemu z Polski bp. Jerzemu Mazurowi. Sytuacji nie odmienił ubiegłoroczny gest Jana Pawła II przekazania Moskwie ikony Matki Boskiej Kazańskiej, choć przez prawosławnych duchownych został przyjęty nader ciepło. Za wyjątkiem Aleksego, który ostudził dialogiczny zapał ironicznym komentarzem, że "to tylko kopia". Po wyborze papieża Niemca patriarcha Wszechrusi sformułował w wywiadzie dla "Kommiersanta" swoje obawy i nadzieje związane z dalszymi kontaktami między kościołami. Zwierzchnik Cerkwi pochwalił obecnego papieża za jego "potencjał intelektualny" i za jego wytrwałą obronę "tradycyjnych wartości chrześcijańskich". "Cały świat chrześcijański, łącznie z prawosławnym, to szanuje" - podkreślił patriarcha. Dodał, że wprawdzie oba Kościoły różnią się teologicznie, ale mają bardzo bliskie poglądy na współczesne społeczeństwo i niebezpieczeństwo rozkładu nauki chrześcijańskiej. Aleksy oświadczył, że jest gotów przyjąć Benedykta XVI w Rosji, o ile nowy papież okaże "siłę woli, mądrość i takt". Również po stronie katolickiej pojawiły się kolejne przyjazne gesty. Na kongresie w Bari kard. Kasper odciął się także od wszelkich działań które mogłyby "mieć choćby pozory prozelityzmu". Apelował - zarówno do katolików jak i przedstawicieli Kościoła prawosławnego i protestanckiego - o zaprzestanie praktyk powtórnego chrztu osób ochrzczonych w innych Kościołach. Teologia, która dzieli Wcale nie mniejszego kalibru są różnice teologiczne. Do najważniejszych należy kwestia prymatu papieża, przesłanek i zasięgu jego władzy. A także doktryna o nieomylności papieża. To, że chodzi tylko o nieomylność w sprawach wiary, wcale jej przeciwników nie uspokaja. Również rozumienie relacji między kościołami lokalnymi a powszechnym zawarty w liście Communionis notio, który został opublikowany w 1992 r. przez kierowaną przez Josefa Ratzingera Kongregację Nauki Wiary wówczas, niesie niebezpieczeństwo dla dialogu ekumenicznego, gdyż zawiera stwierdzenie, iż żaden Kościół nie może być nim w pełni bez uznania prymatu biskupa Rzymu. Nazwanie Kościołów, także prawosławnych, „zranionymi” i niepełnymi wywołało niezadowolenie tamtejszych teologów. Sposób, w jaki Ratzinger-Benedykt zmierzy się z problemem kolegialności w kościele, będzie miał zatem swoje konsekwencje dla ekumenicznej debaty nad prymatem papieża.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.