Ministerstwo Edukacji dopuściło do użytku szkolnego podręcznik, w którym znalazł się kontrowersyjny wiersz o papieżu Janie Pawle II.
Utwór został usunięty dopiero po protestach nauczycieli.
Jak ujawnił opolski dodatek „Gazety Wyborczej”, wiersz Jacka Podsiadły „List do papieża Jana Pawła Drugiego. Pocztą niedyplomatyczną",, znalazł się w podręczniku wydawnictwa Nowa Era, przeznaczonym dla uczniów ostatnich klas liceów.
„Treść i język utworu deprecjonują postać Jana Pawła II” – napisali oburzeni nauczyciele z Solidarności w liście do Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu.
Ubolewanie wydawcy
Ministerstwo przekazało list wydawnictwu, a to zdecydowało się w kolejnym wydaniu zastąpić „List” innym wierszem Podsiadły „Zjednoczeni”. – Zamierzaliśmy sprowokować uczniów do dyskusji i obrony własnych przekonań. Wychodziliśmy z założenia, że maturzyści, ludzie przecież dorośli, muszą umieć rozmawiać o sprawach najtrudniejszych. Ubolewamy, iż nie dołożyliśmy starań, aby ten zamiar dydaktyczny był jednoznacznie czytelny – mówi nam Marzanna Polit, wicenaczelna Nowej Ery.
Podręcznik z kontrowersyjnym utworem dopuściło do użytku szkolnego MENiS. – Zawsze opieramy się na czterech recenzjach rzeczoznawców, w tym przypadku profesora, dwóch doktorów i nauczycielki. Wystawili podręcznikowi wysoką ocenę, choć jeden zwrócił uwagę, że wspomniany wiersz „wymaga od odbiorcy wysokiej kultury czytelniczej, a część uczniów mogłaby temu nie sprostać” – przyznaje Anna Zawisza, dyrektor Departamentu Kształcenia MENiS.
Nie lekceważymy MENiS
– Nie lekceważymy żądnych uwag recenzentów – broni się Polit. Jej zdaniem, to była tylko uwaga, a nie warunek dopuszczenia podręcznika. Wydawnictwo nie musiało więc jej uwzględniać.
Od redakcji:
Dla tych, którzy mają wątpliwości, czy wiersz Jacka Podsiadło (który jest m. in. stałym felietonistą Tygodnika Powszechnego) może naruszać uczucia religijne katolików, publikujemy jego treść. Nasz uczucia religijne naruszył. I to bardzo.
List do papieża Jana Pawła Drugiego. Pocztą niedyplomatyczną
Widuję pana w telewizji, zwykle stoi pan w oknie
z rękami rozłożonymi bezradnie nad tłumem strojąc miny. Gdyby zaprowadzić
ociężałą trzodę na skraj przepaści i zepchnąć, czy pańskie pół Europy małpoludów
nie stałoby się lotnym ptactwem? Być papieżem —
cóż za smutek; być tak śmiesznym jak najgrubszy w klasie uczeń
albo ten, któremu wąs nie sypnął się razem z innymi.
Jak radzi pan sobie z dogmatem o nieomylności, gdy zdarzy się panu
pomylić w rachunkach? Poza chęcią kpiny ten problem prawdziwie
mnie zajmuje. Starałem się lubić pana,
chociaż wiersze pana nie są zbyt udane
a wasi kapłani, mówiąc bez ogródek, wpychają ryj wszędzie.
Jednak pańskie słowa brzmiące „Nie jesteśmy
pacyfistami; pragniemy pokoju, ale nie za każdą
cenę” sprawiły, że pragnę napisać to, co następuje.
Za pacyfistów nikt was nie uważa.
Pokoju nie czyni się strojeniem min.
Proszę zabrać swoich misjonarzy z Afryki i Azji.
Kiedy milczeć wystarczy by kłamać, mówić „wiem” jest zbrodnią.
91.02.20
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.