Były premier Jan Olszewski uważa, że całą prawdę o śmierci ks. Jerzego Popiełuszki poznamy dopiero jak dotrzemy do archiwów moskiewskich.
Z upoważnienia Prymasa Polski Jan Olszewski występował jako oskarżyciel posiłkowy reprezentujący rodzinę księdza Jerzego Popiełuszki w procesie jego morderców w Toruniu. Jan Olszewski spotkał się z członkami i sympatykami Klubu Inteligencji Katolickiej im. kard. Stefana Wyszyńskiego w Radomiu. Wyraził opinię, że całą prawdę o śmierci ks. Jerzego Popiełuszki poznamy dopiero, jak dotrzemy do archiwów moskiewskich. - Być może ktoś powie, że jest to niemożliwe, ale jestem przekonany i głęboko w to wierzę, że stanie się inaczej. Przecież w ostatnim dwudziestoleciu doszło do wielu wydarzeń historycznych, których nikt wówczas nie mógł sobie wyobrazić - powiedział Olszewski. Dodał, że śledztwo w sprawie śmierci ks. Popiełuszki powinno zostać wznowione. - Po lekturze ostatniego artykułu we "Wprost" na temat śmierci ks. Jerzego doszedłem do wniosku, że trzeba to śledztwo wznowić. Zostały tam przywołane materiały i fakty, które wymagają uważnego rozpatrzenia - powiedział Jan Olszewski. Ks. Jerzy Popiełuszko był duszpasterzem warszawskiej służby zdrowia i "Solidarności" Huty Warszawa. Publicznie krytykował nadużycia władzy komunistycznej, w ostatnią niedzielę miesiąca przy kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie odprawiał Msze św., podczas których apelował, by zło dobrem zwyciężać. Wielokrotnie zastraszany i szykanowany przez aparat państwowy, 19 października 1984 r. został porwany przez oficerów Służby Bezpieczeństwa, którzy po śmiertelnym pobiciu wrzucili go do Wisły na tamie koło Włocławka. Grób ks. Jerzego, znajdujący się przy warszawskim kościele św. Stanisława Kostki, stał się miejscem pielgrzymek osób z różnych zakątków Polski i całego świata. W Rzymie trwa proces beatyfikacyjny zamordowanego kapłana.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.