Jasnogórskie Święto Słowa Bożego w „Domu Matki Słowa" trwało 12 listopada na Jasnej Górze. Spotkanie z udziałem kilkuset osób zorganizowali księża pauliści z Częstochowy.
Okazją ku temu była 40. rocznica uchwalenia na Soborze Watykańskim II Konstytucji Dogmatycznej o Objawieniu Bożym i wydanie przez Edycję Świętego Pawła najnowszego przekładu Nowego Testamentu i Psalmów wraz z komentarzem. W spotkaniu uczestniczyli bibliści i językoznawcy – współtwórcy przekładu i komentarza, wśród nich księża profesorowie: Jan Łach, Julian Warzecha, Antoni Tronina, Antoni Paciorek i Tadeusz Brzegowy; licznie przybyli księża pauliści, wśród nich ks. Tomasz Lubaś, dyrektor Edycji Św. Pawła i ks. Bogusław Zeman, kierownik redakcji Biblii. „Jasna Góra jest narodową amboną, w której Słowo Boże obficie się przepowiada – mówi ks. Tomasz Lubaś, dyrektor Edycji Św. Pawła, prowadzonej przez księży paulistów w Częstochowie – Matka Boża uczy nas słuchać słowa Bożego tak, jak Ona to czyniła w swoim życiu, zachowywać je w sercu i wypełniać je swoim życiem. Z tego względu chcieliśmy, aby to święto odbywało się właśnie na Jasnej Górze”. Centralnym punktem spotkania była Msza św. w bazylice, której o godz. 11.00 przewodniczył abp Stanisław Nowak, metropolita częstochowski. Zebranych powitał podprzeor Jasnej Góry o. Piotr Polek. Specjalne słowo skierował do uczestników spotkania Prymas Polski kard. Józef Glemp. „Niech to spotkanie na modlitwie uwielbienia Boga i refleksji nad żywotnością i pięknem Słowa Bożego posłuży temu, by prawda objawiona nie tylko docierała do serc jej spragnionych, ale też była światłem na różnych ścieżkach właściwego człowiekowi poszukiwania trwałych wartości, celu i sensu życia” – napisał kard. Józef Glemp. W homilii abp Stanisław Nowak wyraził radość z nowego przekładu części Biblii – Nowego Testamentu i Psalmów. „Pytamy, czym będzie ta Biblia, jak to Słowo Boże żywe, mocne, skuteczne zaowocuje w sercach ludzi XXI wieku? – mówił abp Nowak – Czy dotrze ze swoim tekstem do ludzkich serc, czy sprawi, że lepiej zrozumieją, że się bardziej otworzą na Boga żywego? Niech ona działa w ludzkich sercach. Niech dociera do ludzi żyjących dzisiaj – takie było założenie nowego tłumaczenia Biblii – żeby dzisiejszy człowiek lepiej pojął mądrość Bożą, miłość Bożą która się zawiera na kartach Pisma Świętego”. „Wielce czcigodni bibliści – zwrócił się ks. arcybiskup do autorów nowego przekładu Biblii - Chcieliście powiedzieć dzisiejszemu człowiekowi o rzeczach Bożych językiem możliwie zrozumiałym, nic a nic nie roniąc z tej Boskiej rzeczywistości, Boskiej prawdy. Słowo Boże nie może żadnym zmianom ulec, bo Bóg jest niezmienny. I Jego słowo musi być wciąż zachowane. Ale trzeba to, co jest niezmienne, Boże jednak zanieść człowiekowi, który mówi takim językiem, a nie innym”. Ks. arcybiskup powiedział, że w ubiegłą niedzielę głosił rozważanie biblijne na temat pięciu panien rozsądnych i nierozsądnych. „Wasze tłumaczenie wróciło do mocnego nazewnictwa, że one były głupie, bo zaprzeczyły tej mądrości Bożej, która każe nam łączyć cel ze środkami – mówił ks. arcybiskup – Na pewno nie ma więc w tej waszej ogromnej trosce, żeby dotrzeć do dzisiejszego człowieka, jakiegoś nowatorstwa – jest troska, żeby jak najbardziej zbliżyć się do mentalności dzisiejszego człowieka, absolutnie niczego nie odbierając samej istocie Słowa Bożego”. Po Mszy św. o godz. godz. 14.15 w Sali Papieskiej rozpoczęła się konferencja „Słowo Boże domem wierzącego”, którą wygłosiła s. Elena Bosetti, wykładowca Biblii na Papieskim Uniwersytecie Gregoriańskim w Rzymie, współautorka programu „Motywy wiary” we włoskiej telewizji RAIUNO. „Siostra Elena jest doktorem teologii biblijnej – wyjaśnia ks. Tomasz Lubaś - Jest pierwszą kobietą, która została poproszona o wykłady Pisma Świętego na PUG w Rzymie. Już drugi rok, na zmianę z kaznodzieją Domu Papieskiego o. Raniero Cantalamessa, w każdą sobotę przybliża niedzielną Ewangelię telewidzom I programu włoskiej telewizji RAIUNO”. W Sali Papieskiej była możliwość nabycia Nowego Testamentu i Psalmów, wydanego przez Edycję św. Pawła.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.