Pole działalności misyjnej Kościoła znacznie się dziś poszerzyło, obejmując nie tylko ludy niechrześcijańskie w dalekich krajach, ale wszystkie środowiska społeczno-kulturalne i przede wszystkim ludzkie serca.
Benedykt XVI zwrócił na to uwagę, spotykając się z uczestnikami sympozjum zorganizowanego przez Kongregację do spraw Ewangelizacji Narodów i Papieski Uniwersytet Urbaniański z okazji 40-lecia dekretu Soboru Watykańskiego II Ad gentes. Papież podkreślił, że dokument ten jeszcze lepiej uświadomił Kościołowi jego misyjne powołanie. Cały Lud Boży zobowiązany jest nakazem misyjnym Chrystusa do przekazywania Bożej miłości ludziom wszystkich czasów – także trzeciego tysiąclecia. „Chodzi o nakaz, którego wierne wypełnianie wymaga cierpliwości i dalekowzroczności, odwagi i pokory, słuchania Boga i czujnego rozeznawania «znaków czasu». Soborowy dekret Ad gentes ukazuje, że Kościół wie, iż «aby to, co raz zostało spełnione za wszystkich dla ich zbawienia, na wszystkich też z biegiem czasu wywierało wpływ», trzeba iść tą samą drogą, co Chrystus. Drogą, która prowadzi aż do śmierci na krzyżu. Istotnie, w działalności ewangelizacyjnej Kościół «powinien – jak mówi Sobór – kroczyć taką samą drogą, jaką postępował Chrystus, to znaczy drogą ubóstwa, posłuszeństwa, posługi poświęcania siebie aż do śmierci, z której przez zmartwychwstanie wyszedł jako zwycięzca». Tak! Kościół powołany jest, by służyć ludzkości naszych czasów, ufając jedynie Jezusowi, dając się oświecać Jego Słowu i naśladując Go w wielkodusznym oddaniu braciom”. Papież przypomniał ludzi, którzy również niedawno oddali swe życie za głoszenie Ewangelii. Wyraził nadzieję, że ich ofiara przyniesie obfite owoce dla ewangelizacji.
Co najmniej 13 osób zginęło, a 73 zostały ranne w wyniku działań policji wobec demontrantów.
Główny cel reżimu jest jasny: ograniczyć wszelkie formy swobody wypowiedzi.
Spędzili oni na stacji kosmicznej Tiangong (Niebiański Pałac) 192 dni.
Dom dla chrześcijan, ale życie w nim codzienne staje się trudniejsze i niepewne.
Papież Franciszek mówił wcześniej, że oboje kandydaci są przeciwko życiu.
"Brawo, feldmarszałku" - napisała caryca Katarzyna II w liście gratulacyjnym.