Chrześcijanie stanu Radżastan na północy Indii zagrozili akcją protestacyjną, jeżeli władze stanowe nie powstrzymają ataków hinduistycznych ekstremistów. Zwierzchnicy wspólnot chrześcijańskich zapowiedzieli rozpoczęcie protestów w całym Radżastanie na sobotę -18 marca.
Problem hinduistycznej przemocy poruszono 2 marca na spotkaniu w stolicy stanu, Jaipurze, z udziałem 300 osób. Wśród nich byli przedstawiciele głównych wyznań chrześcijańskich obecnych w tym największym stanie Indii, a także przywódcy polityczni. Chrześcijanie stanowią niecały 1% liczącej 56,4 mln ludności Radżastanu. Uczestnicy spotkania stwierdzili, że ataki są działaniami zaplanowanymi. Lokalne władze nie chronią dostatecznie życia ani mienia chrześcijan. Rząd stanowy jest w rękach fundamentalistycznej partii Bharatija Dźanata. W samym tylko Jaipurze w ostatnim tygodniu lutego doszło do czterech napadów. Do wielu podobnych aktów skierowanych przeciw chrześcijanom doszło w różnych miejscach stanu w okresie świąt Bożego Narodzenia. Pretekstem do ostatnich ataków na chrześcijan w Radżastanie stała się książka pt. „Haqeeqat” – „Rzeczywistość” protestanckiego autora M.G. Matthew z południowoindyjskiego stanu Kerala, przetłumaczona z malajalam na angielski, a następnie na hindi. Rząd stanowy Radżastanu zakazał jej dystrybucji, a tłumacza na hindi - Dennisa Nathaniela - aresztowano. Zdaniem niektórych hinduistów publikacja uwłacza ich bogom, świętym rzekom i kaznodziejom. Sprzedawała ją mająca swe centrum w mieście Kota w stanie Radżastan protestancka Międzynarodowa Misja Emanuela, która prowadzi w całych Indiach setki szkół, sierocińców i ośrodków leczenia trędowatych. Jak wyjaśnił generalny sekretarz Wszechindyjskiej Rady Chrześcijan Abraham Mathai, książkę można było nabyć jedynie przed wprowadzeniem zakazu jej rozprowadzania. Była jedną z tysięcy tytułów dostępnych w księgarni.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.