Amerykański akrobata Nik Wallenda przeszedł w niedzielę (w poniedziałek nad ranem czasu polskiego) po linie nad Wielkim Kanionem rzeki Kolorado, w stanie Arizona na zachodzie USA.
Śmiałek stąpając po szerokiej na 5 cm stalowej linie przemierzył nad przepaścią odległość 457 metrów. Spacer zajął mu nieco ponad 22 minuty. Nie miał zabezpieczeń.
W czasie przejścia Wallenda dwukrotnie się zatrzymał. Uklęknął, aby "poczuć rytm liny" i niemal cały czas mruczał modlitwy. Jego krok był miarowy i równy, pod koniec marszu odważył się jednak na bieg i skoki.
Wallenda miał na sobie mikrofon i dwie kamery, jedna z nich spoglądała w przód, druga w dół na przełom rzeki Małe Kolorado. Spacer po linie transmitowała telewizja Discovery.
34-letni akrobata należy do rodziny słynnych cyrkowców, tzw. Latających Wallendów. Przed rokiem przeszedł po linie nad wodospadem Niagara, siedmiokrotnie figuruje w Księdzie Rekordów Guinnessa.
Jak napisała AP, o spacerze nad Wielkim Kanionem marzył od dzieciństwa.
.
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.