O odzyskaniu figur świętych skradzionych siedem lat temu z kościoła w Sosnowicach informuje Super Express.
Bezcenne figury zniknęły z kościoła 7 lat temu - przypomina Super Express. - Już straciłem nadzieję, że kiedykolwiek skradzione malowidła trafią z powrotem do kościoła - cieszy się ks. Marian Bylica, trzymając w rękach figury świętych skradzione z kościoła w Sosnowicach siedem lat temu. XVI-wieczne figurki rozpoznała na krakowskim targu staroci jedna z parafianek. Policjanci natychmiast zwinęli "antykwariusza" Adama B. - Jak zwykle rankiem otworzyłam kościółek i natychmiast zauważyłam, że ktoś oderwał znad ołtarza postacie Maryi i św. Jana - wspomina pani Maria Bednarz, od ponad 30 lat opiekująca się świątynią. - Zawiadomiłam ks. proboszcza, a ten zadzwonił na policję. Przez 7 lat nie było po nich śladu, a teraz wracają na swoje miejsce - cieszy się pani Maria. Handlarz z krakowskiego targowiska wyśpiewał policjantom, że dzieła sztuki odkupił od znajomego Marka K., ten dotąd nie zdradził, skąd wziął figurki warte majątek. - Jednak widać jak na dłoni, że zbrodnia nie popłaca. Nawet po latach sprawiedliwość triumfuje, a moi parafianie ucieszą się jak przywiozę zabytki do kościoła - zaciera ręce proboszcz.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.