Przedstawiciele muzułmanów w Europie i krajach arabskich zażądali w czwartek przeprosin za wypowiedź papieża, w której Benedykt XVI odniósł się do islamu i dżihadu - świętej wojny oraz do dialogu między kulturami i religiami.
Benedykt XVI wygłosił we wtorek w Ratyzbonie wykład dla ludzi nauki na temat relacji wiary i rozumu, w którym powiedział m.in., że nie można niczym uzasadnić szerzenia wiary przy użyciu przemocy, ponieważ przemoc jest sprzeczna z naturą Boga. Papież cytował fragmenty dialogu z XIV wieku między bizantyjskim cesarzem Manuelem II Paleologiem a wykształconym Persem na temat dżihadu, czyli świętej wojny. Papież powiedział również, że sukces dialogu kultur i religii możliwy będzie dopiero wtedy, gdy "rozum i wiara spotkają się w nowy sposób, jeśli przezwyciężymy narzucone rozumowi ograniczenia do tego, co jest empirycznie weryfikowalne". Wielki mufti Turcji Ali Bardakoglu podkreślił w czwartek, że prasowe wiadomości na temat papieskiego wykładu przyjął ze zdumieniem i przerażeniem. Przyznał jednocześnie, że przemówienia nie czytał, zna je tylko z gazet. "To wystąpienie prowokacyjne, wrogie i pełne uprzedzeń" - powiedział najwyższy turecki autorytet religijny, cytowany przez włoską agencję ANSA. Jego zdaniem, przemówienie Benedykta XVI "ujawnia zarozumiałość, zepsucie i arogancję kogoś, kto wie, że stoi za nim potęga gospodarcza Zachodu". Bardakoglu dodał, że po tych słowach papieża "świat muzułmański powinien z niepokojem patrzeć na podróż Benedykta XVI do Turcji". "Oczekujemy, że papież wycofa się z tych słów i przeprosi świat islamu" - oświadczył wielki mufti Turcji. W końcu listopada papież udaje się do Turcji na zaproszenie patriarchatu prawosławnego oraz władz politycznych tego ustawowo laickiego państwa. Przewodniczący Rady Muzułmanów we Francji i zarazem zwierzchnik paryskiego meczetu Dalil Boubakeur domaga się "wyjaśnienia" od Watykanu. Podkreślił, że istnieją różnice między islamem a "islamizmem": pierwszy jest religią objawioną, drugi zaś religią nie jest, a jedynie ideologią polityczną. "Wierzymy w tego samego Boga, Boga pokoju, miłości i miłosierdzia. Islam jest przede wszystkim tolerancją i braterstwem" - zaznaczył i wyraził nadzieję, że pontyfikat Benedykta XVI "przyniesie owoce wysiłków Jana Pawła II na polu dialogu międzyreligijnego". Natomiast sekretarz generalny Centralnej Rady Niemieckich Muzułmanów Aiman Mazyek ocenił, że papież, jeśli spojrzeć na przeszłość Kościoła katolickiego, nie ma prawa krytykować radykalnego islamu. W rozmowie z dziennikiem "Sueddeutsche Zeitung" wypomniał "krwawą chrystianizację Ameryki Południowej, krucjaty w świecie muzułmańskim", stosunki z nazistowskim reżimem i "samo określenie +świętej wojny+ użyte po raz pierwszy przez papieża Urbana II". Mazyek uznał jednak, że papież nie chciał "atakować" muzułmanów.
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Sejmik woj. śląskiego ustanowił 2025 r. Rokiem Tragedii Górnośląskiej.