Bp Wiesław Antoni Krótki z diecezji Churchill-Zatoka Hudsona odprawił prymicyjną Mszę św. w swojej rodzinnej miejscowości - Jaworzynce w Beskidzie Śląskim.
- Na skuter nie wsiadam, broni w ręce nie trzymam, nie poluję - śmieje się bp Krótki. - Mieszkam bardzo daleko od moich misji teraz - w Manitobie. Przyszłość pokaże, czy kuria tu pozostanie, czy przeniesie się bliżej Inuitów. Jest takie pragnienie, by diecezja „poszła na północ”, byśmy byli bliżej naszych misji. Konsekracja biskupia była w Rankin. Ludzie ten fakt tak odebrali, że tam będzie katedra. Może tak będzie...
Już odczuwalną, bolesną dla nowego biskupa sprawą jest brak kapłanów... Placówki, którymi duszpastersko się opiekował, nie mają teraz następcy. - Co robić? Trzeba Pana Boga prosić, a później - młodych ludzi całego świata - mówi bp Krótki, dodając, że zdrowie i charakter w tej pracy są bardzo ważne, ale nie najważniejsze. - Kto tu się odnajdzie? Człowiek, który nie boi się oddać wszystkiego, nie boi się opinii ludzkiej, jest wyrozumiały, przebaczający, kochający.
Urszula Rogólska /GN - To najpiękniejszy dzień w historii Jaworzynki - mówili mieszkańcy wioski Biskup, wdzięczny mieszkańcom Jaworzynki za ich trud uczestnictwa w procesji w dokuczliwym chłodzie, z uśmiechem dodaje, że temperatura powietrza panująca tego dnia w Jaworzynce dała namiastkę lata w jego diecezji na Dalekiej Północy, gdzie latem słupek rtęci sięga... 14 stopni.
Mieszkańcy Dalekiej Północy byli obecni w Jaworzynce nie tylko w sercu biskupa. Niezwyczajny jest drewniany krzyż zawieszony na jego szyi. - To podarunek od mojego przyjaciela. Nosił takie imię jak moje drugie, którym posługuję się w Kanadzie - Antoni. Wraz z żoną był liderem duchowym naszej wioski. Pomagali mi w kościołku i prowadzeniu wspólnoty. Kiedy zmarł na serce, jego żona przekazała mi jego krzyż, dodając, że tego chciał mój wierny przyjaciel. Będę go nosił jako mój krzyż biskupi.
Parafianie biskupa Wiesława Krótkiego od lat nazywają go "kukukpa". To nazwa szpiczaście zakończonego kaptura skórzanej kurtki, jaką noszą Inuici. Ksiądz biskup był pierwszym białym człowiekiem, jakiego zobaczyli w takim stroju. Nowe imię to wyraz przyjaźni i sympatii, jaką mu okazują.
Biskup Wiesław Antoni Krótki urodził się 12 czerwca 1964 r. w Istebnej, sąsiadującej z Jaworzynką. W 1979 r. wstąpił do Niższego Seminarium Duchownego Zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. 7 września 1983 r. rozpoczął nowicjat, a 8 września 1988 r. złożył w nim śluby wieczyste. 19 czerwca 1990 r. przyjął święcenia kapłańskie, po czym od razu wyjechał do pracy misyjnej na północy Kanady.
Pracował duszpastersko wśród Eskimosów nad Zatoką Hudsona w Kanadzie. W latach 1999-2005 był tam przełożonym delegacji oblatów. Dotąd był proboszczem parafii św. Stefana w Igloolik, jednej z najstarszych misji na tym terenie. Obsługiwał stamtąd pięć innych misji: Sanerajak, Iqaluit, Pond Inlet, Nanisivik i Arctic Bay - te ostatnie są oddalone od Igloolik o 1000 do 1500 km. W 1996 roku otrzymał obywatelstwo Kanady. Zna język inuktitut, którym posługują się Eskimosi zamieszkujący Nunavut i Terytoria Północno-Zachodnie.
Oblat o. Krótki przyjął sakrę biskupią 30 maja br. w eskimoskiej osadzie Rankin. Głównym konsekratorem był odchodzący na emeryturę 77-letni bp Reynald Rouleau OMI.
Diecezja biskupa terytorialnie jest 7-krotnie większa od Polski. Mieszkają na jej terenie 33 tys. mieszkańców, z czego katolicy to grupa 10 tys. osób.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.