Kryzys może trwać długo

Watykaniści zwracają uwagę na brak medialnego wyczucia u papieża i zerwanie ze strategią jego poprzednika, która przez ponad dwie dekady przynosiła sukcesy.

Ostrzegają, że obecny kryzys w stosunkach Watykanu z islamem może być długi i poważny. W dzienniku "La Repubblica" Marco Politi podkreśla, że "nieszczęśliwe przytoczenie wypowiedzi przeciwko Mahometowi oraz gwałtowne reakcje świata islamskiego (...) ujawniło, że Benedykt XVI zerwał ze strategią Jana Pawła II, W artykule na łamach "Corriere della Sera" publicysta katolicki Vittorio Messori wyraził przekonanie, że gdyby jakiś specjalista od mediów zobaczył wcześniej tekst wykładu papieża, odradziłby mu przytaczania słów na temat dżihadu i przestrzegł przed możliwością manipulowania jego fragmentami. Podkreśla, że obecne kłopoty wzięły się stąd, że profesorskim wykładem w Ratyzbonie papież chciał na chwilę powrócić do akademickich czasów, nie przewidział jednak, iż "system mediów nie pozwoli mu na to (...) i że będzie go oceniać jako papieża". Tymczasem w Basrze w Iraku protestowało około 500 muzułmanów, którzy spalili wizerunek Benedykta XVI. Koalicja irackich ugrupowań rebelianckich przysięgła wojnę "czcicielom krzyża", a radykalne ugrupowanie Ansar as-Sunna ogłosiło, że w odwecie za wystąpienie papieża będzie walczyć z chrześcijanami. W wykładzie dla świata nauki papież cytował XIV-wieczny dialog, w którym padają słowa, że wszystko co Mahomet przyniósł było złem, "tak jak jego rozkaz szerzenia mieczem wiary, której nauczał". Papież powiedział, że "przemoc jest nie do pogodzenia z naturą Boga i naturą duszy". W niedzielę w Castel Gandolfo Ojciec święty oświadczył, że jest bardzo zasmucony z powodu reakcji świata muzułmańskiego. Do chóru krytykującego wypowiedź Benedykta XVI dołączyli muzułmanie w Chinach, gdzie ich liczbę ocenia się na ok. 22 mln. Zdaniem obserwatorów w Pekinie, sprawa może podważyć podejmowane przez strony wysiłki na rzecz uregulowania stosunków pomiędzy Pekinem a Stolicą Apostolską. Wypowiedzi Benedykta XVI na temat islamu i przemocy są "ostatnim ogniwem" w amerykańsko-syjonistycznej krucjacie przeciwko islamowi - oznajmił przywódca duchowy Iranu ajatollah Ali Chamenei. Rzecznik irańskiego rządu Gholam Hossein Elham uznał, że papież powinien "wyraźniej i bardziej otwarcie" wyartykułować, że jego wypowiedzi źle zrozumiano i "skorygować je tak szybko jak to możliwe". Przed "nieproporcjonalnymi" reakcjami na słowa papieskiego wykładu przestrzega Komisja Europejska: "Nieproporcjonalne reagowanie (na tego typu wypowiedzi) są niedopuszczalne" - powiedział rzecznik Johannes Laitenberger, dodając, że słowa papieża zostały "umyślnie wyrwane z kontekstu". Brytyjski dziennik "Times" zauważa, że islam jest jedyną wielką religią, w której przemoc jest ważną sprawą doktrynalną. Przypomina, że Koran zawiera dyspozycję szerzenia wiary mieczem i że wpływa to na współczesnych terrorystów. Przytacza IX surę Koranu: "A kiedy przeminą miesiące (...) walcz i zabijaj pogan gdziekolwiek ich znajdziesz (...)". Według "Timesa" werset ten stał się "podstawowym argumentem dla prowadzenia dżihadu, który znalazł się w manifeście (Osamy) bin Ladena z 1996 roku i był deklaracją wojny przeciwko rodzimym i obcym niewiernym".

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
31 1 2 3 4 5 6
7 8 9 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
10°C Piątek
dzień
10°C Piątek
wieczór
8°C Sobota
noc
5°C Sobota
rano
wiecej »