Reklama

Brazylia zdobyła Puchar Konfederacji

Brazylia pokonała Hiszpanię 3:0 (2:0) w rozegranym na stadionie Maracana w Rio de Janeiro, w obecności ponad 73 tys. widzów, meczu finałowym turnieju o Puchar Konfederacji FIFA.

Reklama

Mecz doskonale rozpoczął się dla gospodarzy. Już w drugiej minucie po wrzutce w pole karne Hiszpanów piłka odbiła się od Neymara, potem od Alvaro Arbeloi, a Fred leżąc z kilku metrów kopnął ją obok Ikera Casillasa.

Hiszpanie nie mogli znaleźć recepty na agresywnie grających Brazylijczyków, atakujących ich już na 30. metrze. Tymczasem "Canarihos" dążyli do podwyższenia prowadzenia. Najczęściej strzelał Fred, próbował lobować Casillasa Paulinho, były piłkarz ŁKS Łódź (w sezonie 2007/08), silnie uderzył z rzutu wolnego Hulk.

W 41. minucie mistrzowie świata i Europy mieli najlepszą okazję do wyrównania. W sytuacji sam na sam z Julio Cesarem Pedro strzelił precyzyjnie w długi róg, ale zmierzającą do siatki piłkę w ostatniej chwili wybił wślizgiem David Luiz. Publiczność jeszcze nie ochłonęła, skandując imię obrońcy, gdy gra przeniosła się na połowę Hiszpanów. Oscar odegrał piłkę na lewe skrzydło do Neymara, a nowy nabytek Barcelony huknął z ośmiu metrów pod poprzeczkę.

Po zmianie strony Brazylijczycy błyskawicznie zadali kolejny cios. Neymar przepuścił podaną przez Paulinho piłkę do Freda, a ten uderzeniem w długi róg podwyższył na 3:0.

Kilka minut później wprowadzony na boisko chwilę wcześniej Jesus Navas został podcięty przez Marcelo i holenderski arbiter Bjorn Kuipers podyktował rzut karny. Jednak nawet tej szansy Hiszpanie nie potrafili wykorzystać. Sergio Ramos strzelił obok słupka.

Czarę goryczy przelała w 68. minucie czerwona kartka dla Gerarda Pique, który sfaulował wychodzącego na czystą pozycję nowego kolegę klubowego - Neymara.

W ostatnich minutach Brazylijczycy mieli jeszcze kilka okazji do strzelenia czwartego gola, a rozbici Hiszpanie zrewanżowali się tylko jedną akcją - strzał Davida Villi efektownie obronił Julio Cesar.

Na rok przed mistrzostwami świata Brazylijczycy wzmocnili swoją pozycję faworyta, zatrzymując Hiszpanię, która doznała pierwszej porażki po serii 29 meczów o stawkę i wciąż nie ma w swoim dorobku Pucharu Konfederacji FIFA.

Na piętnaście minut przed spotkaniem pod stadionem rozpoczęła się antyrządowa demonstracja. Była znacznie mniejsza od protestów z poprzednich dni, kiedy to na ulice Rio de Janeiro wychodziły setki tysięcy ludzi.

Początkowo miała pokojowy przebieg. Później jednak grupy zamaskowanych demonstrantów próbowały przedrzeć się przez kordon policji i dostać się na stadion Maracana. Na policjantów posypały się kamienie. Siły porządkowe użyły gazu łzawiącego.

Porządku wokół stadionu pilnowało ponad 10 tysięcy policjantów. Na finał Pucharu Konfederacji nie przyjechała prezydent Brazylii Dilma Rousseff, być może dlatego, że na inaugurację tego turnieju została wygwizdana przez kibiców.

Brazylia - Hiszpania 3:0 (2:0)

Bramki: Fred (2, 47), Neymar (44).

Czerwona kartka: Gerard Pique (Hiszpania, 68).

Brazylia: Julio Cesar; Dani Alves, Thiago Silva, David Luiz, Marcelo; Paulinho (88. Hernanes), Luiz Gustavo, Oscar; Hulk (73. Jadson), Neymar, Fred (80. Jo).

Hiszpania: Iker Casillas; Gerard Pique, Sergio Ramos, Jordi Alba; Alvaro Arbeloa (46. Cesar Azpilicueta); Andres Iniesta, Xavi, Juan Mata (52. Jesus Navas), Sergio Busquets; Pedro, Fernando Torres (59. David Villa).

Sędzia: Bjorn Kuipers (Holandia). Widzów: 73 531.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Czwartek
rano
2°C Czwartek
dzień
3°C Czwartek
wieczór
0°C Piątek
noc
wiecej »

Reklama