Stan wojenny był moralnym złem

Stan wojenny był moralnym złem, okoliczności jego wprowadzenia wciąż nie są wyjaśnione, a jego autorzy do dziś nie zostali rozliczeni, Kościół w tym okresie stanął po stronie społeczeństwa - takie są wnioski z sondy, jaką z okazji 25. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego przeprowadziła wśród polskich biskupów Katolicka Agencja Informacyjna.

Na osobne podkreślenie zasługuje rola jaką wobec stanu wojennego odegrał Jan Paweł II. Ojciec Święty moralnie wspierał Polaków w tym tragicznym momencie. Podobnie jak Kościół w kraju, Jan Paweł II był głosem polskiego społeczeństwa na arenie międzynarodowej, bardzo aktywnie działał na świecie, aby przeciwstawiać się skutkom stanu wojennego. Metropolita gnieźnieński abp Henryk Muszyński: Dziś, z perspektywy 25 lat, konieczność wprowadzenia stanu wojennego jest dla mnie nadal niewyjaśniona. Osoby go wprowadzające argumentują, że wówczas była to jedyna możliwość, dla mnie była to próba powstrzymania ruchów solidarnościowych. Nadal jest bardzo wiele znaków zapytania, wiele spraw pozostaje niewyjaśnionych. Na początku nie było dostępu do pełnych źródeł, do dziś dnia nie wiemy, przynajmniej ja, jaki był stopień zagrożenia, jakie było niebezpieczeństwo ingerencji z zewnątrz. Argumenty autorów stanu wojennego mnie nie przekonują, choć oczywiście nie można wykluczyć, że w tamtym okresie mieli taki stopień świadomości, który pozwolił im podjąć taką decyzję. Już dawno powinna ich rozliczyć historia, tym bardziej, że mamy dostęp do źródeł. Dla Kościoła wprowadzenie stanu wojennego było niewątpliwe zaskoczeniem. Mało kto z nas przypuszczał, że władza posunie się aż tak daleko. Kościół w tej sytuacji usiłował na pewno łagodzić napięcia i stał się miejscem ucieczki i schronienia dla pokrzywdzonych. Choć nie mógł interweniować, to od strony ludzkiej starał się łagodzić skutki stanu wojennego i stawać w obronie internowanych. Dziś można dyskutować, czy Kościół zrobił wszystko, czy mógł zrobić coś więcej? Ludzie przeżywający stan wojenny przyznają, że dobrze, iż była wówczas taka instytucja jak Kościół - jedyne miejsce ucieczki, wolności i azylu, punkt odniesienia w systemie totalitarnym. Metropolita lubelski abp Józef Życiński: Ocenie moralnej wprowadzenia stanu wojennego w Polsce zawsze będzie towarzyszyła różnica zdań, bo niektórzy będą bronić tezy, że było to mniejszym złem, bo uchroniło nas od wejścia Rosjan. Jednak m.in. podczas konferencji w Jachrance, jej rosyjscy uczestnicy przeczyli, by w realiach 1981 roku planowali interwencję w Polsce. Dla mnie najbardziej demoralizującym znakiem stanu wojennego były awanse personalne osób, które miały stanowić symbol tej Polski, którą przedstawiano jako Polskę normalizacji, w której nie ma błędów sprzed 1980 roku. Takim symbolem pozostaje dla mnie rzecznik prasowy Jerzy Urban, współautor tekstu "Garsoniera obywatela Popiełuszki". Ówczesna władza nie miała wątpliwości, by komuś, kto prezentował podobny cynizm oskarżając niesprawiedliwie ks. Jerzego, powierzać funkcję reprezentowania rządu. Podobnie gdy patrzę na praktykę, pozbawiania funkcji ludzi wybranych w demokratycznych wyborach, rektorów uczelni, redaktorów naczelnych gazet, które odzyskały prestiż i wprowadzania na ich miejsce osób uległych, nie reprezentujących żadnego stylu, szukających własnej kariery, oceniam stan wojenny negatywnie. Perspektywa 25 lat pokazuje, że Kościół zachował się po wprowadzeniu stanu wojennego w sposób dojrzały i odpowiedzialny, dając nadzieję i okazując tyle pomocy, ile mogliśmy w tamtych warunkach okazać. Początkowo niektórzy spodziewali się mocniejszego stanowiska Kościoła. Kościół wybrał jednak drogę, na której Jan Paweł II przemawiał szczególnym mocnym głosem. Dziś, dzięki publikowanym dokumentom, widać, jak żywo Kościół był obecny w sercu tamtych przemian, pisząc listy do kierownictwa partyjnego. Z jednej strony mieliśmy krystaliczny głos mówiącego mocno Ojca Świętego, z drugiej strony w przybliżeniu harmonijne oceny przedstawiane przez biskupów. A na poziomie najniższych struktur duchowieństwo opiekowało się rodzinami internowanych, księża dojeżdżali do miejsc internowania i śmiem twierdzić, że na trzech poziomach działania ten egzamin z solidarności z narodem był pozytywnie zdany.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
28 29 30 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 1
2 3 4 5 6 7 8
24°C Piątek
wieczór
20°C Sobota
noc
15°C Sobota
rano
24°C Sobota
dzień
wiecej »