Po 40 latach od wprowadzenia w Chinach polityki jednego dziecka władze Pekinu stwierdziły, że przynosi ona więcej szkody niż pożytku.
Obrońcy życia zawsze podkreślają jak drastyczne skutki ma polityka jednego dziecka. Szacuje się, że podczas ponad 30 lat jej obowiązywania dokonano 336 mln przymusowych aborcji (niekiedy nawet ośmiomiesięcznych płodów) oraz ponad 220 mln zabiegów sterylizacji kobiet. Ciemną liczbą pozostaje liczba zmarłych przy ich przeprowadzaniu kobiet oraz skala powszechnego na wsiach dzieciobójstwa niechcianych noworodków płci żeńskiej - czytamy na portalu "Rz".
Władze Pekinu przede wszystkim skupiają się na skutkach ekonomicznych. Polityka jednego dziecka spowodowała bowiem zmniejszenie się siły roboczej o 3 mln osób - i to o kilka lat wcześniej niż zakładały prognozy demograficzne. Władze podkreślają także, że Państwo Środka czeka gwałtowny proces starzenia się społeczeństwa.
Rodzinna polityka Chin ma także skutek społeczny. Zrodziło się nowe pokolenie tzw. "małych cesarzy" - jedynaków - zwłaszcza preferowanych w tradycyjnych rodzinach chłopców. Są to dzieci rozpieszczone przez rodziców, którzy sami stracili życiowe szanse w ciężkich czasach po rewolucji kulturalnej i komunistycznej ortodoksji Mao Dzedonga.
Według badań takie dzieci mają więcej problemów z adaptacją społeczną, nie są zdolne do walki konkurencyjnej i trudniej nawiązują kontakty międzyludzkie.
Obecnie Chińska Komisja Planowania Rodziny zakłada, że na powiększenie rodziny bez narażania się na kary finansowe od przyszłego roku będą mogli pozwolić sobie rodzice, którzy sami byli jedynakami i którzy posiadają już jedno dziecko. Rozszerzenie tych zasad na wszystkie rodziny ma być możliwe od roku 2015.
Polityka jednego dziecka została wprowadzona w latach 70. ubiegłego wieku. Władze Chin chciały w ten drastyczny sposób uniknąć zjawiska "bomby demograficznej", niekontrolowanego wzrostu ludności, który zaczął wpędzać w problemy najludniejsze i najbiedniejsze państwa Trzeciego Świata.
Małżeństwom w miastach pozwolono wówczas na posiadanie jednego dziecka. Mieszkańcy wsi mogli posiadać dwójkę - o ile pierwsza urodziła się "mniej wartościowa" dla chińskich chłopów dziewczynka. Nielicznym w stosunku do ludności chińskiej (Han) mniejszościom narodowym pozostawiono swobodę decydowania o liczbie potomstwa.
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.