Meksykańska armia zniszczyła ok. 7 tys. sztuk broni palnej przekazanej dobrowolnie władzom przez mieszkańców stolicy kraju, miasta Meksyk, w ramach programu rozbrojenia - poinformowały w sobotę lokalne władze.
Pierwszy etap kampanii trwał od 24 grudnia 2012 roku do 14 czerwca tego roku. W tym czasie za broń można było otrzymać pieniądze, a także wymienić ją na rowery, artykuły spożywcze czy komputery.
Pistolety i karabiny zostały zniszczone publicznie w piątek, w obecności ministra obrony Salvadora Cienfuegosa.
Burmistrz Meksyku Miguel Angel Mancera powiedział, że ok. 2 tys. sztuk broni pochodziło tylko od mieszkańców dwóch dzielnic najbardziej nękanych przestępczością - Gustavo A. Madero i Iztapalapa. Jak dodał, na programie, dobrze przyjętym przez mieszkańców stolicy, wzorowały się inne miasta, jak Johannesburg w RPA.
Władze Meksyku chcą w drugim etapie kampanii, rozpoczętym w lipcu, zebrać w ten sam sposób ok. 10 tys. sztuk broni palnej. Akcję dobrowolnego rozbrojenia wsparły miejskie władze, armia, a także Kościół katolicki.
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.
Franciszek będzie pierwszym biskupem Rzymu składającym wizytę na tej francuskiej wyspie.