Podczas wizytacji kanonicznej parafii Opieki Najświętszej Bogurodzicy w Zielonej Górze, która odbyła się w dniach 16 - 17 czerwca, wierni zadali Władyce Włodzimierzowi pytanie: czy i kiedy będzie możliwa w naszej (wrocławsko gdańskiej) Eparchii zmiana kalendarza cerkiewnego z juliańskiego na gregoriański?
Obecni na spotkaniu parafianie prawie w całości opowiedzieli się za potrzebą przejścia na nowy styl. Zauważyli, że trzymanie się kalendarza juliańskiego prowadzi do tego, iż większość wiernych, nawet podczas wielkich świąt cerkiewnych, jest w pracy lub szkole. Szczególnie Boże Narodzenie coraz częściej rodziny obchodzą razem z łacinnikami. Na pełne świętowanie wg. starego stylu mogą pozwolić sobie tylko renciści i emeryci. Wśród zielonogórskich parafian dało się usłyszeć głosy, iż ze względu na nową sytuację ekonomiczną, przez stary kalendarz, Kościół traci wiernych, a szczególnie młode pokolenie. Stary styl w przeszłości pomógł Cerkwi w zachowaniu własnej tożsamości, lecz obecnie, ze względu na inne warunki życia, taka jego rola już się wyczerpała - uważają zwolennicy zmian. Władyka Włodzimierz przypomniał, że kilka lat temu w Eparchii Wrocławsko – Gdańskiej przeprowadzono sondaż, który pokazał, iż ok. 53% wiernych opowiedziało się za zmianą kalendarza, a ponad 40% było przeciwko. Taka sytuacja nie pozwala na zdecydowane kroki w tej sprawie. Mogły by one doprowadzić do niepotrzebnego konfliktu, podobnie jak w diasporze i niektórych parafiach w Polsce. Wg. opinii hierarchy, w najbliższych latach trzeba będzie na nowo powrócić do sprawy ewentualnej zmiany kalendarza cerkiewnego. Koniecznym jest zastanowienie się nad tym, jaka zmiana jest potrzebna – czy w całości przyjąć nowy styl, czy tylko Boże Narodzenie i święta nieruchome wg. nowego stylu, a święta ruchome i Paschę pozostawić wg. starego stylu. W tej sprawie potrzebny jest głos wiernych, by nie powstało przekonanie, że o ewentualnej zmianie kalendarza cerkiewnego mówią tylko duchowni.
Franciszek włączył się w dyskusję nad forsowaną przez prezydenta Macrona legalizacją eutanazji.
To najpoważniejsze walki wewnątrz Syrii od 2020 r. Zginęło w nich już ponad 250 osób.
W odpowiedzi władze w Seulu poderwały myśliwce i złożyły protest dyplomatyczny.
O spowodowanie uszkodzeń podejrzana jest załoga chińskiego statku Yi Peng 3.
Program stoi w sprzeczności z zasadami ochrony małoletnich obowiązującymi w mediach.
Seria takich rakiet ma mieć moc uderzeniow zblliżoną do pocisków jądrowych.
Przewodniczący partii Razem Adrian Zandberg o dodatkowej handlowej niedzieli w grudniu.
Załoga chińskiego statku Yi Peng 3 podejrzana jest o celowe przecięcie kabli telekomunikacyjnych.