„Sytuacja na Zachodnim Brzegu Jordanu i w Strefie Gazy jest poważna. Wspólnota międzynarodowa nie może nas pozostawiać samym sobie" - podkreśla przełożony Kustodii Ziemi Świętej.
Uczestniczy on w Watykanie w spotkaniu ROACO, czyli Dzieł Pomocy Kościołom Wschodnim. Ojciec Pierbattista Pizzaballa apeluje jednocześnie by przybywać do Ojczyzny Jezusa ponieważ pielgrzymom nie grozi żadne niebezpieczeństwo. Także pracujący w Betlejem o. Seweryn Lubecki przypomina, że obostrzenia w miejscu narodzin Jezusa dotyczą Palestyńczyków a pielgrzymów w o wiele mniejszym stopniu. „Na co dzień tutaj będąc i żyjąc, wyczuwa się napięcie. Jednakże możemy powiedzieć, że ta sytuacja jest dosyć spokojna i znajduje się pod kontrolą” – powiedział Radiu Watykańskiemu polski franciszkanin. Nie doszło do żadnych starć zbrojnych, ani w mieście, ani w pobliskich wioskach jak Beit Dżala czy Beit Sahur. Pielgrzymi nadal przyjeżdżają, można do Betlejem wjechać bez żadnego problemu, można wejść spokojnie do bazyliki, można przekroczyć punkt kontrolny między Jerozolimą i Betlejem - mówi o. Lubecki. Nie chce jednak spekulować co będzie dalej. „Żyjemy nadzieją, że dojdzie do jakiegoś ugodowego rozwiązania również w samej Gazie, ponieważ sytuacja, która się w tej chwili wytworzyła, na pewno nie służy w żaden sposób sprawie palestyńskiej” – stwierdził franciszkanin z Betlejem. O. Lubecki podkreśla, że mimo trudnej sytuacji chrześcijanie nie zamierzają opuszczać Zachodniego Brzegu Jordanu. Obawiają się jednak, że wraz z przejęciem władzy przez radykalny Hamas dojdzie do stopniowej islamizacji tamtych terenów.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.