"Nie chcę, ale muszę" kończy się zwykle wojną. Chyba że ktoś to zatrzyma. Na sobie. Łańcuch krzywd można zatrzymać tylko na sobie.
Obrona i odwet. Dwie bardzo często mylone rzeczywistości. Niestety, konsekwencje takiej pomyłki są fatalne.
Na takie zachowanie może sobie pozwolić dziecko. Oddać, skoro zostało zaatakowane, i twierdzić, że to jego wina, bo on zaczął. Jeśli przenosi się to na stosunki międzynarodowe czy wewnątrz państwa, a zamiast piąstki i łopatki pojawia się karabin maszynowy lub wyrzutnia rakiet robi się dużo mniej zabawnie. A przecież mechanizm jest ten sam.
On zaczął! On sprowokował! Ja się tylko broniłem! A że cokolwiek brutalnie i obrona oznacza 600 zabitych i kolejne setki rannych, jak nie tak dawno w Egipcie to już szczegół. Występowałem w obronie, więc skala zła, które spowodowałem nie ma znaczenia.
Czyżby? Pełne zaskoczenie: okazuje się, że jednak ma. Dla tych, którzy zostali tym złem dotknięci. W swoim pojęciu niesprawiedliwie. Zatem w „obronie” oddadzą. Przecież nie mogą okazać się słabi! Nie chcą, ale zostali zmuszeni brutalnością…
„Nie chcę, ale muszę” w tym wymiarze kończy się zwykle wojną. Chyba że ktoś to zatrzyma. Na sobie. Łańcuch krzywd można zatrzymać tylko na sobie. Nie odpowiadając złem na zło. Nigdy nie oznacza to słabości. I nie wymaga zrezygnowania z obrony. Wymaga tylko mądrego wyboru metody.
Nie ma znaczenia, jak szlachetne były nasze cele, jeśli daliśmy się wkręcić w pętlę odwetu i pokonywania zła złem. Zostanie z nich tylko miazga. Parafrazując przysłowie: dobrymi celami i intencjami piekło jest wybrukowane. Wystarczy, że wybrane środki okażą się złe.
Jezus ze swoim stwierdzeniem: Słyszeliście, że powiedziano: Oko za oko i ząb za ząb! A Ja wam powiadam: Nie stawiajcie oporu złemu (Mt 5,38-39) nie jest ani naiwny, ani nieżyciowy. Doskonale wie, czym to się kończy. I sugeruje wyjście z poziomu piaskownicy.
Szkoda, że tak rzadko jego głos jest słyszany.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Armia izraelska nie skomentowała sobotniego ataku na Bejrut i nie podała, co miało być jego celem.