Według mnie, cały szum medialny wokół Radia Maryja może być związany z tym, że zbliżają się wybory do parlamentu i powstają nowe media religijne, np. w TVN ma być kanał poświęcony religii. Być może chodzi o wyeliminowanie Radia Maryja i ludzi, którzy inaczej postrzegają rzeczywistość. - powiedział Dziennikowi abp. Józef Michalik.
Bogumił Łoziński: Jaka jest opinia księdza arcybiskupa na temat Radia Maryja? Abp Józef Michalik: Radio Maryja jest poważną instytucją i pełni ważną funkcję dla wielu wierzących, a także w życiu społecznym Polski. Powinno z tej racji zachować dużą wrażliwość i samokontrolę. Ewentualne trudności trzeba rozwiązywać spokojnie, nie pod naciskiem mediów czy jakichś innych uwarunkowań. Jestem więc zdumiony, że sprawy, które powinny być rozstrzygane w dialogu wśród samych biskupów lub między Konferencją Episkopatu Polski a prowincjałem czy generałem księży redemptorystów, są dziś upubliczniane, a wypowiedzi z zamkniętego zebrania drukowane w mediach i robiona jest z tego jakaś afera bądź kampania nacisku. - Nie ma więc problemu Radia Maryja i o. Tadeusza Rydzyka? - Nie, nie ma problemu samego Radia Maryja. Owszem, są wpadki związane z jakimś nierozważnym zaangażowaniem o charakterze politycznym lub poglądami, które padają w takiej czy innej audycji emitowanej w tej rozgłośni. I to nie powinno mieć miejsca w katolickim radiu. Jednak tego typu problemy występują także w innych środkach masowego przekazu. Nikt jakoś nie chce likwidować „Tygodnika Powszechnego”, bo np. ogłosił, że większość księży opowiada się za zniesieniem celibatu, mimo że rzeczywistość jest inna i nauczanie Kościoła jest na ten temat inne. Jeśli więc jakaś audycja w Radiu Maryja przekroczyła granicę zasad poprawności, to trzeba ją przeanalizować i ocenić, a nawet zwrócić uwagę, aby sytuacja się więcej nie powtarzała. Według mnie cały szum medialny wokół Radia Maryja może być związany z tym, że zbliżają się wybory do parlamentu i powstają nowe media religijne, np. w TVN ma być kanał poświęcony religii. Po prostu jest prowadzona walka o odbiorcę. Być może chodzi o wyeliminowanie Radia Maryja i ludzi, którzy inaczej postrzegają rzeczywistość. Obecnie „sprawa Radia Maryja” ma szerszy charakter, to problem udziału osób duchownych w mediach i wypełniania przez nich głównego zadania, jakie mają, czyli ewangelizacji. Owszem, w Radiu Maryja było niekiedy zauważane zbytnie zaangażowanie polityczne i trzeba to korygować, ale nie od razu zamykać tę rozgłośnię.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.