Ojciec Święty przyjął rezygnację złożoną przez 60-letniego abp. Piusa Ncube, ordynariusza Bulawayo w Zimbabwe. W ostatnich tygodniach hierarcha stał się negatywnym bohaterem głośnego skandalu obyczajowego, który znalazł dalszy ciąg w sądzie.
Sprawa miała również podłoże polityczne, bowiem abp Ncube jest znanym krytykiem prezydenta-dyktatora Roberta Mugabe, a skandal nagłośniły rządowe media, publikując kompromitujące go zdjęcia. Sam oskarżony nie przyznaje się do winy, a miejscowy Kościół, podejrzewając służby specjalne o prowokację, podjął w tej sprawie niezależne śledztwo. Duchowny poprosił Papieża o zwolnienie go ze stanowiska arcybiskupa Bulawayo, by – jak to określił w oświadczeniu prasowym – nie stanowić dla Kościoła przeszkody czy przyczyny podziałów.
Należał do szkoły koranicznej uważanej za wylęgarnię islamistów.
Pod śniegiem nadal znajduje się 41 osób. Spośród uwolnionych 4 osoby są w stanie krytycznym.
W akcji przed parlamentem wzięło udział, według policji, ok. 300 tys. osób.
Jego stan lekarze określają już nie jako krytyczny, a złożony.
Przedstawił się jako twardy negocjator, a jednocześnie zaskarbił sympatię Trumpa.
Ponad 500 dzieci jest wśród 2700 przypadków cholery, zgłoszonych pomiędzy 1 stycznia a 24 lutego.