Reklama

Nowa minister za in vitro

Kandydatka na nową minister zdrowia Ewa Kopacz (PO) deklaruje, że jest zwolenniczką in vitro, ale nie pozostawia złudzeń, że nie będzie to pierwszoplanowy problem nowego rządu - napisała Trybuna.

Reklama

Wiadomo, że w Platformie jest silne prokościelne skrzydło, które ani myśli o dopłacaniu do tych zabiegów. Charakterystyczny jest pogląd krakowskiego posła PO Jarosława Gowina, który ostatnio ogłosił, że w sprawach obyczajowych nie będziemy starali się upodobnić Polski do „postępowych” krajów Europy Zachodniej”. Przeciwnie – dodawał – „silne przywiązanie do religii, do tradycji i wartości, jaką jest naród, uważamy za wielką polską przewagę” - twierdzi Trybuna. Trybuna zamieszcza rozmowę z Ewą Kopacz, posłanką Platformy Obywatelskiej, kandydatką na ministra zdrowia: – Czy jest Pani za kontynuowaniem i wspieraniem programu zapłodnień in vitro? – Jestem za uszczęśliwianiem tych rodziców, dla których metoda in vitro jest jedyną szansą na posiadanie dziecka i za dawaniem życia dzieciom. – Problem polega jednak na tym, że jest to zabieg bardzo kosztowny i stać na niego tylko niewielką część zainteresowanych par... – Mam świadomość ograniczeń finansowych. Przy ograniczeniu środków, jeśli miałabym wybór między ratowaniem życia komuś choremu na nowotwór a dofinansowaniem in vitro, wybiorę to pierwsze. Ograniczenia te mają dla mnie wyłącznie charakter ekonomiczny, a nie polityczny czy ideologiczny. – Czy osoby, których nie stać na to, by zapłacić z własnej kieszeni, mają w ogóle jakąkolwiek szansę? – Myślę, że trzeba stworzyć taki narodowy program ochrony zdrowia, który uwzględni i tę sferę, w której daje się życie, a nie tylko tę, w której się je ratuje. – Opowiada się Pani za refundacją środków antykoncepcyjnych? – To również jest sprawa priorytetów i pieniędzy. Nie jestem przeciwniczką stosowania środków antykoncepcyjnych, ale w sytuacji wyboru między lekiem ratującym zdrowie a środkiem antykoncepcyjnym, wybiorę dofinansowanie tego pierwszego. Notabene, są jednak leki, które mają zarazem charakter antykoncepcyjny i są stosowane w terapii chorób endokrynologicznych, więc i o tym trzeba przypominać. – Jak wiadomo, Kościół katolicki krytycznie ustosunkowuje się do antykoncepcji. Czy jest Pani zdecydowana oprzeć się ewentualnym naciskom z tej strony? – Jestem osobą głęboko wierzącą, a mimo to moje poglądy są takie, jak przedstawiłam. Uważam, że żyję zgodnie z dekalogiem, z własnym sumieniem, ale jednocześnie jestem przekonana, że ludziom trzeba pomagać. W obu sferach, o których rozmawiamy, chodzi o pomoc dla rodzin i mieści się to w tym, co nazwałabym chrześcijańską miłością bliźniego.

«« | « | 1 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
0°C Środa
rano
3°C Środa
dzień
3°C Środa
wieczór
0°C Czwartek
noc
wiecej »

Reklama