Uważam, że Radio Maryja jest ważną dziedziną misji redemptorystów w Polsce,
której nie wolno zaprzepaścić - mówi KAI o. Ryszard Bożek, 44 letni
redemptorysta, który 5 lutego objął urząd przełożonego Warszawskiej Prowincji
Redemptorystów.
KAI: Dyskusja toczona wewnątrz Kościoła oraz w polskiej przestrzeni publicznej wskazuje na wiele problemów związanych z Radiem Maryja. A jak te sprawy widzi Ojciec, jako nowy prowincjał redemptorystów? Jako człowiek, który faktycznie będzie odpowiedzialny za to Radio, skoro jest ono tak ważnym elementem misji zgromadzenia.
- W te problemy nie jestem dobrze wprowadzony, gdyż mój zakres odpowiedzialności dotąd był inny. Wiem, że jest wielu zwolenników radia i wielu, którzy są przeciwni temu stylowi i sposobowi wypowiadania się, jaki je charakteryzuje.
Wychodzę z założenia, że to nie tylko prowincjał, ale cała Kapituła redemptorystów jest odpowiedzialna za Radio Maryja. Najważniejszym ciałem ustawodawczym u nas jest Kapituła i to ona ponosi odpowiedzialność za wszystkie dzieła prowadzone przez zgromadzenie. Kapituła powinna zatem mieć większy wpływ na program Radia i na sposób wypełniania przez nie swojej misji.
Generalnie rzecz biorąc jestem zdania, że nie ma instytucji doskonałych. Tylko Pan Bóg jest doskonały. To co robimy jako ludzie, nigdy nie jest doskonałe - w tym i Radio Maryja. Każda instytucja winna być zatem reformowana. Jeśli są takie czy inne głosy krytyki, to trzeba je podjąć poważnie. Nie można traktować tych opinii tylko jako ataku ze strony złych ludzi. Byłoby to zbyt łatwe i proste. Radio Maryja nie jest instytucją doskonałą. A skoro wszyscy mamy dążyć do świętości, to i Radio Maryja winno być reformowane.
KAI: W jakim duchu?
- W duchu Ewangelii i w duchu redemptorystowskim. Jeśli więc do Radia Maryja zapraszani są np. politycy, to powinni oni pochodzić z różnych opcji, a nie z jednej. Prezentujmy różne opcje, aby ludzie mieli możliwość wyboru.
Szczególnej reformy wymaga sposób zaangażowania w politykę. Wyznaję tezę, formułowaną przez Episkopat Polski, która jest jasna i klarowna: Kościół i jego instytucje nie powinny wiązać się z określoną partią polityczną. Mówią o tym dokumenty Soboru Watykańskiego II, przede wszystkim Konstytucja o Kościele w świecie współczesnym „Gaudium et Spes”.
Oczywiście, mówienie o polityce w katolickim radio jest dopuszczalne, nawet krytyka określonych instytucji politycznych, ale z perspektywy ewangelicznej. Kościół rezerwuje sobie prawo do bycia głosem sumienia, także w sferze polityki. Natomiast niedopuszczalne jest utożsamianie się z jakąś partią polityczną. To jest niebezpieczne dla Kościoła.
KAI: A więc kiedy te sprawy zostaną zmienione w Radiu Maryja, zgodnie z duchem, o którym Ojciec mówi?
- W praktyce nie jest to takie proste, gdyż historia Polski nas do wielu rzeczy przyzwyczaiła. Taką mamy mentalność: lubimy walczyć! Na dodatek zawsze do tej walki ruszamy w imię Jezusa Chrystusa i Maryi. Nie tędy droga! Musimy być o wiele dojrzalsi. Jest to zadanie nie tylko dla Radia Maryja, ale i dla Kościoła w Polsce.
KAI: Inny zarzut jaki był stawiany, a najostrzej sformułował go kard. Stanisław Dziwisz, kiedy mówił o niebezpieczeństwie dzielenia Kościoła od wewnątrz. Chodziło chyba o to, że Radio Maryja jednych katolików uważa za porządnych, a innych odsądza od czci i wiary. Niezależnie od ich faktycznej postawy czy rzeczywistych dokonań?
- Opowiadam się za jedyną opcją, to jest opcją ewangeliczną. Winno to dotyczyć wszystkiego co robimy jako zgromadzenie. Nie chcę słyszeć o podziałach na Toruń, Częstochowę, Kraków, Łagiewniki, czy o innych... To mnie nie interesuje! Interesuje mnie Ewangelia i Jezus Chrystus. Jeśli Jego będziemy się trzymać, to nie będziemy mieć takich problemów, jakie mamy dziś. Trzymajmy się więc Jezusa Chrystusa, jedynego Zbawiciela świata. Bądźmy wierni Ewangelii i interpretujmy ją w duchu Soboru Watykańskiego II. Starajmy się przede wszystkim być wierni Bogu, Kościołowi, własnemu charyzmatowi i człowiekowi czasów współczesnych.
KAI: W ostatnich dniach na antenie Radia Maryja miał wystąpić Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny „Więzi”, konsultor papieskiej Rady ds. Świeckich. Miał mówić na temat ruchu „Wiara i Światło”, którego był współzałożycielem. W ostatniej chwili został wycofany przez redakcję Radia. Kiedy więc tacy ludzie Kościoła, autoryzowani przez Stolicę Apostolską będą mieli prawo do wypowiedzi na antenie toruńskiej rozgłośni?
- Chciałbym, żeby tak było. Jestem za opcją Jana Pawła II, który będąc Papieżem przyjmował w Watykanie wszystkich. Chciałbym, żeby taka była nasza rozgłośnia. Pragnę być otwarty na wszystkich i prowadzić z nimi dialog.