Poznańska prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie podejrzenia przeprowadzenia nielegalnej aborcji. Sprawa dotyczy znalezienia martwego płodu w kanalizacji szpitala w Puszczykowie (Wielkopolskie).
Jak poinformowała w czwartek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Magdalena Mazur-Prus, trwa ustalanie, skąd płód znalazł się w zlewni szpitalnych ścieków. "Biegli sprawdzą, czy w tym płodzie znajdowały się substancje wczesnoporonne, potwierdzi nam też wiek płodu. Podejrzewamy, że raczej trudno będzie ustalić matkę" - podała Mazur-Prus.
Wstępnie przyjęto, że znaleziony płód miał ok. 10-12 tygodni, dziecko było płci męskiej.
Jak dodała Mazur-Prus, trwa przesłuchiwanie świadków, w tym osoby, która znalazła ciało.
W poniedziałek policja w Puszczykowie otrzymała wiadomość, że pracownik oczyszczający szpitalną kanalizację znalazł płód w zlewni ścieków. Policja i prokuratura rozpoczęły ustalanie nazwisk kobiet, które w ostatnim czasie mogły znaleźć się w szpitalu. Badana jest też szpitalna dokumentacja i rejestry.
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.
Najbardziej restrykcyjne pod tym względem są województwa: lubuskie i świętokrzyskie.
"Czytanie Dantego przez niewierzącego przynajmniej przygotuje jego umysł i serce na nawrócenie."