Wdzięczność za moralne poparcie środowisk ekumenicznych dla mieszkańców Sudanu wyraził przewodniczący katolickiego episkopatu tego kraju. Bp Rudolph Deng Majak spotkał się w Chartumie z pastorem Samuelem Kobią.
Sekretarz generalny Światowej Rady Kościołów przybył tam z 8-dniową wizytą (26 marca – 2 kwietnia 2008 r.). Kenijski metodysta zachęcił do wypracowania ekumenicznego planu odbudowy Sudanu. Podkreślił, że Kościoły mogą odegrać ważną rolę w wychowywaniu ludzi do pokoju. Prócz grupy towarzyszącej pastorowi Kobii przybyły tam jeszcze trzy inne delegacje Światowej Rady Kościołów, które udały się w regiony kraju szczególnie dotknięte kryzysem humanitarnym – do Darfuru, Rumbeku i Jambio. W ich skład wchodzą również katolicy, którzy wprawdzie nie należą do mającej siedzibę w Genewie organizacji ekumenicznej, ale z nią współpracują. 31 marca wszystkie cztery delegacje spotkają się z grupą sudańskich chrześcijan różnych wyznań na trzydniowej konferencji w Dżubie. W związku z ekumeniczną wizytą oświadczenie o sytuacji w tym afrykańskim kraju wydała Rada Kościołów Sudanu. Obok protestantów należą do niej również katolicy, a bp Deng Majak jest przewodniczącym jej zarządu. W dokumencie podkreślono troskę tamtejszych Kościołów o zawarte w 2005 r. porozumienie pokojowe, które zakończyło trwającą ponad 20 lat wojnę domową między muzułmańską Północą a chrześcijańskim i animistycznym Południem Sudanu. Nie zostało ono jeszcze dobrze zrozumiane, a jego wypełnienie wciąż się opóźnia. Szczególny niepokój budzi kryzys humanitarny w Darfurze, pozostający wciąż zagrożeniem dla pokoju. Choć ustały walki zbrojne, wielu Sudańczyków nie ma dostępu do służby zdrowia ani oświaty. Odczuwa się brak czystej wody. Szczególne problemy przeżywają przesiedleńcy powracający nieraz po długich latach w rodzinne strony. Rada Kościołów Sudanu zwraca ponadto uwagę na typowe dla tego kraju konflikty szczepowe, które występują również wśród chrześcijan.
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.