Kard. Carlo Maria Martini opuścił Jerozolimę, gdzie mieszkał przez ostatnie sześć lat, i przeniósł się do Mediolanu. Uczynił tak nie dlatego, że jest „umierający", ale dlatego, że wymaga staranniejszej niż dotąd opieki lekarskiej w związku z chorobą Parkinsona, na którą cierpi od dwunastu lat.
Poinformował o tym sam emerytowany arcybiskup Mediolanu podczas spotkania z innymi chorymi na tę chorobę, którym opowiedział o swoich metodach walki z nią. 81-letni włoski purpurat już kiedyś ujawnił, że wielką pomocą jest dla niego muzyka Wolfganga Amadeusza Mozarta. „Próbowałem wielu innych kompozytorów, ale jedynie Mozart pozwala mi odnaleźć właściwy rytm i zacząć chodzić” - mówił kardynał. „Po zrobieniu pierwszych kroków, zabieram się do normalnych codziennych zajęć. Czasem tańczę, a kiedy nabieram pewności, idę na śniadanie a potem na spacer” - wyznał hierarcha. Dzieli on dzień na okresy aktywności i wypoczynku, kiedy wie, że choroba nie pozwoliłaby mu zająć się niczym. Od 9.00 do 14.00 jest w stanie pracować i czytać, potem robi przerwę i od 16.00 do 21.00 znów jest aktywny. „Oczywiście, że nie brakuje trudnych momentów – powiedział kard. Martini w czasie spotkania z chorymi. – Pamiętacie irytację papieża Wojtyły, kiedy chciał mówić, lecz nie mógł wydobyć głosu? Kiedyś przydarzyło mi się to samo w Jerozolimie. Straciłem głos. Zareagowałem i w końcu udało mi się przemówić” - wyznał włoski purpurat.
Usługa "Podpisz dokument" przeprowadza użytkownika przez cały proces krok po kroku.
25 lutego od 2011 roku obchodzony jest jako Dzień Sowieckiej Okupacji Gruzji.
Większość członków nielegalnych stowarzyszeń stanowią jednak osoby urodzone po wojnie.