Piłkarze warszawskiej Legii, którzy już stracili szanse awansu do 1/16 finału Ligi Europejskiej, podejmą w czwartek o godz. 19 Lazio Rzym. Włoski zespół w przypadku zwycięstwa zapewni sobie wyjście z grupy.
Po czterech kolejkach Lazio zajmuje w tabeli grupy J drugie miejsce (8 pkt). Do prowadzącego Trabzonsporu traci dwa punkty, a nad trzecim Apollonem Limassol ma cztery przewagi.
Tymczasem bardzo słabo spisujący się w tych rozgrywkach legioniści pozostają bez żadnej zdobyczy, nawet bramkowej (kolejno: 0:1 z Lazio na wyjeździe, 0:1 z Apollonem u siebie i dwukrotnie po 0:2 z Trabzonsporem).
"W większości tych meczów nie byliśmy gorsi od rywali, ale wyniki są takie, a nie inne. Nie mamy już szans awansu, więc pozostaje zatarcie złego wrażenia. Nasz cel to pierwsza bramka i pierwsze zwycięstwo" - zapowiedział trener Legii Jan Urban.
Pocieszeniem dla mistrzów Polski może być słaba ostatnio gra włoskich rywali. W Serie A rzymianie nie wygrali czterech kolejnych meczów. Na dodatek w Lidze Europejskiej trener Vladimir Petkovic tradycyjnie wystawia nieco słabszy skład.
W czwartek w ekipie gości zabraknie m.in. kontuzjowanego Miroslava Klosego (nie grał również w pierwszym spotkaniu z Legią) oraz reprezentanta Włoch Antonio Candrevy, który dostał od szkoleniowca wolne.
W drugim czwartkowym spotkaniu, również o godz. 19, Trabzonspor (drużyna Adriana Mierzejewskiego) zagra u siebie z Apollonem.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.