Reklama

Ks. Opiela o zamordowanych w Moskwie jezuitach

Kiedy przybyłem w 1992 r. do Rosji w poszukiwaniu utajnionych jezuitów, to właśnie ks. Otto Messmer był pierwszym z nich w byłym ZSRR, którego odnalazłem - wspomina ks. Stanisław Opiela.

Reklama

KAI: Jak ocenia Ksiądz sytuację Kościoła w Rosji? - Kościół w Rosji na pewno będzie się rozwijał. W jakim tempie czas pokaże. Bardzo dobrze, że ma on już rodzimych księży. Sytuację Kościoła katolickiego w dużym stopniu wyznaczają relacje z Rosyjskim Kościołem Prawosławnym (RKP). Patriarchat Moskiewski chciałby, aby było tak jak przed rewolucją bolszewicką: katolikami byli wówczas obce nacje: Polacy, Ukraińcy, Litwini czy środowiska dyplomatyczne. Nie mogli nimi być Rosjanie. Tak było w historii. Jeszcze przed wypędzeniem z Rosji jezuici założyli parafie na Syberii - w Tomsku i Irkucku. Car Paweł I zastrzegł jednak, że nie wolno im było nawracać miejscowej ludności, która była jeszcze pogańska. Mogliśmy się zajmować tylko zesłanymi katolikami. Będziemy nadal posądzani o uprawianie prozelityzmu, choć wielu prawosławnych już w to nie wierzy. Większe zagrożenie płynie od nowych Kościołów protestanckich, które zarzutami o prozelityzm w ogóle się nie przejmują. KAI: Po przeniesieniu abp Tadeusza Kondrusiewicza z Moskwy do Mińska wielu rosyjskich katolików twierdziło, że był to ukłon Watykanu w stronę Patriarchatu Moskiewskiego. Zgadza się Ksiądz z tą opinią? - I tak, i nie. Wiele zależy od nuncjuszy apostolskich. Za moich czasów byli nimi w Moskwie abp Francesco Colasuonno, następnie abp John Bukovsky, abp Georg Zur i obecnie jest nim abp Antonio Mennini, który ma wśród katolików rosyjskich opinię spolegliwego wobec patriarchatu. Wielką pracę wykonali abp Colasuonno i abp Bukovsky. Jeszcze w latach 90., gdy z dwóch administratur rosyjskich: europejskiej i azjatyckiej, tworzono cztery, ewentualne podniesienie ich do rangi diecezji chyba przeszłoby łatwiej. Abp Bukovsky powiedział mi, że sam patriarcha Aleksy II nadmienił o tym podczas jednej z rozmów. Być może ze strony patriarchatu były jakieś naciski na zmianę metropolity archidiecezji Matki Bożej w Moskwie. Kardynała w Moskwie jeszcze długo, jeśli w ogóle jest to przewidywalne, nie będzie. Na Białorusi jest większa szansa. KAI: Czy w trudnych relacjach z RKP nie odkrywało roli także to, że papież był Polakiem? - Może i tak. Kiedy mój przełożony generalny wysyłał mnie do Rosji, abym odbudowywał struktury zakonu, zapytałem go, czy dobrze robi, wysyłając tam Polaka. W Rosji bowiem nadal pokutuje opinia o "polskich panach". KAI: Czy dojdzie do rychłego spotkania papieża z patriarchą? - Raczej wątpię. Jeśli już do niego dojdzie, to na pewno nie w Rosji. KAI: Jak ocenia Ksiądz dialog katolicko-prawosławny? - Dużą przeszkodą w tym dialogu jest na pewno stanowisko RKP. Patriarchat Moskiewski uważa się nadal za Trzeci Rzym, w sensie trzeciego cesarstwa. A prowadzona od czasów wielkiej schizmy z 1054 r. propaganda powtarza, że Watykan cały czas przygotowuje inwazję na Rosję. Tej mentalności nie da się łatwo zmienić. Dla rosyjskiego prawosławia jest to wygodny pretekst do ograniczania rozwoju Kościoła katolickiego. Ponadto w zbliżeniu naszych Kościołów przeszkadza to, że przedstawiciele RKP mówią co innego prywatnie a co innego publicznie. Są duchowni, którzy mówią: będę oficjalnie postępował tak jak patriarchat każe a wy róbcie swoje. Jak długo można tak działać?
«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | » | »»
Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 1 2 3 4 5
6 7 8 9 10 11 12
19°C Środa
noc
15°C Środa
rano
23°C Środa
dzień
23°C Środa
wieczór
wiecej »

Reklama