Reklama

Być człowiekiem sumienia

Chrześcijanin na wszystko powinien patrzyć oczyma Jezusa. Tak? To nie powinien robić wyjątków.

Reklama

Czytam relację „Wyborczej” z zajścia na poznańskim Uniwersytecie Ekonomicznym, gdzie przerwano wykład ks. prof. Pawła Bortkiewicza „Gender - dewastacja człowieka i rodziny”. „Ochroniarze próbowali wyprowadzić chłopaka z sali, ale to im się nie udało. W jego obronie stanęło kilka osób”. A potem, jak to ci biedni obrońcy chłopaka zostali brutalnie potraktowani przez „nieznanych sprawców” i policję.

Jako że oglądałem wcześniej film z zajścia łatwo dostrzegam próbę manipulowania faktami. Jeden zakłócił, ktoś go zaczął  bronić a tu taka chryja – sugerują autorzy tekstu. Tymczasem gdy ogląda się film widać, że sprawa wyglądała inaczej. Rozróbę zaczęli owi „obrońcy” chłopaka zanim ten zaczął swój „występ”. Akcja nie była wybrykiem jednej osoby, którą postronni słuchacze wzięli w obronę. Jego występ był częścią grubszej rozróby. Pewnie wcześniej umówionej.

Jak więc tu nie przyznać racji, ks. Bortkiewiczowi, który później, już po przeniesieniu wykład mówił o opacznym rozumieniu kartezjuszowskiego „Cogito ergo sum” (Myślę, więc z jestem) jako przyzwoleniu na to by rozum nie tyle poznawał rzeczywistość, ile rościł sobie pretensje do wyrokowania wbrew faktom jaka ona jest? Ideologia gender jest tego jaskrawym przykładem.

Problem jednak w tym, że takie podejście do spraw prezentują nie tylko przeciwnicy chrześcijańskiej wizji świata. Ich zwolennicy czasem bywają niewiele lepsi. Też w razie potrzeby potrafią „ładnie” przedstawić jakieś niewygodne dla siebie wydarzenie albo podkręcić kontrast, gdy chcą kogoś przedstawić w złym świetle. A przy tym posługiwać się językiem, który bardziej niż mowę ludzką przypomina syk (biblijnego) węża.

Coś tam św. Paweł mówił, że nie mamy się dać zwyciężyć złu, ale zwyciężać je dobrem. Ilu chrześcijan chce tę zasadę odnieść do dzisiejszych gorących sporów?

Nie jest prawdą, że obrona wiary i Kościoła wymaga dziś wielkiej odwagi. Większej odwagi wymaga dziś wierność owej ewangelicznej zasadzie, by zło zwyciężać dobrem. Bo nie można wtedy liczyć na zauważenie, poklask czy lajki na Facebooku. Dla wielu gorliwców jest się wtedy chrześcijaninem nijakim, zbytnio dialogującym ze światem, stojącym na pograniczu zdrady. A że Ewangelia uczy inaczej? Widać to fanaberie, nie do zastosowania w dzisiejszym wrogim nam świecie.

Dziś druga niedziela Adwentu a jednocześnie uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. Jakże by się chciało, by wszyscy chrześcijanie gorąco pragnęli w każdym calu być jak Maryja, bez najmniejszego grzechu. Jakże by się chciało, by na sprawy teraźniejsze umieli zdystansowani spojrzeć z tak eksponowanej w Adwencie perspektywy wieczności.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
1°C Środa
noc
0°C Środa
rano
3°C Środa
dzień
3°C Środa
wieczór
wiecej »