Minister zdrowia Bartosz Arłukowicz nie chce wziąć odpowiedzialności za złą sytuację w ochronie zdrowia. Kolejki do lekarzy są coraz dłuższe, długi szpitali rosną - podkreślali posłowie opozycji podczas piątkowego posiedzenia sejmowej komisji zdrowia.
Przewodniczący komisji Tomasz Latos (PiS) wypomniał Arłukowiczowi, że mimo częstych zaproszeń bardzo rzadko przychodzi na posiedzenia komisji. Zarzucił mu również, że umywa ręce od odpowiedzialności. Jego zdaniem jeśli system eWUŚ nie działa tak, jak trzeba, to należało się tym zająć znacznie wcześniej. "Przespaliście kilka miesięcy" - mówił.
Anna Zalewska (PiS) powiedziała, że chciałaby znać treść wniosku o odwołanie b. szefowej NFZ Agnieszki Pachciarz, ponieważ - jak podkreślała - w mediach funkcjonują jedynie ogólne informacje na ten temat. Poprosiła również o wyczerpującą informację z posiedzenia rady Funduszu i informacje o tym, jakie działania poprzedniczki chce kontynuować pełniący obowiązki prezes.
Sytuację w ochronie zdrowia krytycznie ocenił także Dariusz Joński (SLD). "Jak pan chce w trzy miesiące skrócić kolejki, skoro przez dwa lata się to panu nie udało" - pytał Arłukowicza. Z kolei wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski (PiS) podkreślał, że kolejki do lekarzy się wydłużają, a szpitale mają coraz większe długi.
Wiceprzewodniczący komisji Jarosław Katulski (PO) ocenił, że posiedzenie komisji zostało zwołane z przyczyn politycznych, by w okresie przedświątecznym "urządzić hucpę".
Rozwiązanie ma zatrzymać zalew tanich produktów, trafiających do UE głównie z Azji.
Taką możliwość ma zakładać projekt plan pokojowy na linii Ukraina - Rosja.
Aż 50 proc. regularnie uczestniczących we mszach świętych przystępuje również do spowiedzi.
Strony pornograficzne były częściej odwiedzane przez dzieci między 7 i 14 rokiem niż Wikipedia.