Reklama

W obronie uczuć

Jestem pełen podziwu dla Włochów, że mają tak zdrowe podejście do kwestii uczuć religijnych.

Reklama

Czy Włochy są państwem wyznaniowym? Pytanie wcale nie jest retoryczne. Włoski sąd skazał właśnie na pięć miesięcy więzienia – bez zawieszenia – człowieka, który publicznie obraził Benedykta XVI. Trzykrotnie wepchnął przed kamery telewizji kartkę z obraźliwymi sformułowaniami adresowanymi do Następcy św. Piotra. Sąd podkreślił, że wyrok wydano za obrazę religii poprzez zniesławienie papieża, a nie za przerywanie programu telewizyjnego lub przeszkadzanie w pracy dziennikarzom (z czego skazany jest powszechnie znany w całym kraju). Co działoby się w Polsce, gdyby zapadł podobny wyrok? Nie trzeba szczególnie wysilać wyobraźni, żeby przewidzieć wielkie tytuły w obronie wolności słowa i załamywanie rąk nad wpływami Kościoła na wszystkie możliwe dziedziny życia. Może nawet pojawiłoby się żądanie powołania specjalnej komisji śledczej. Jestem pełen podziwu dla Włochów, że mają tak zdrowe podejście do kwestii uczuć religijnych. W Polsce są one traktowane z lekceważeniem. Jeśli ktoś w ogóle odważy się mówić, że jakaś wypowiedź, artykuł, rzeźba, obraz, fotografia, film, książka itp. obraża jego uczucia religijne, natychmiast staje się pośmiewiskiem. Jak niedawno zauważył Bronisław Wildstein, w kraju, w którym zdecydowana większość ludzi deklaruje swój katolicyzm, chroni się uczucia religijne... ateistów, a nie ludzi wierzących. W Polsce duża część mediów uważa za swój moralny obowiązek bronić prawa do „artystycznej” profanacji krzyża przez przymocowywanie do niego różnych części męskiego ciała. Nie przyjdzie im do głowy, że dla setek tysięcy Polaków jest to znak święty i mają oni prawo do obrony tego, co jest dla nich sacrum. Warto przypomnieć, że muzułmanie w obronie wizerunku swojego Proroka gotowi są nawet podkładać bomby. Polskim katolikom każe się natomiast siedzieć cicho, gdy obrażane są ich największe świętości. A nawet próbuje się ich prowokować wykorzystując treści religijne w reklamach. Dlaczego to piszę? Ponieważ właśnie wyczytałem w Internecie, że pewne polskie stowarzyszenie zaapelowało do premiera Donalda Tuska o złagodzenie artykułu kodeksu karnego, który mówi o obrazie uczuć religijnych. Chcą to pojęcie zrelatywizować, sprowadzić do „intencji” i zrównać z przekonaniami „religijnymi lub filozoficznymi”. Chcą też „znieważanie treści przekonań” karać. To już było. Przez pół wieku mieliśmy w Polsce pod szczególną ochroną prawną jeden wzór przekonań filozoficznych. Co z tego wynikło uczą się teraz dzieci na lekcjach historii.

«« | « | 1 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
27 28 29 30 31 1 2
3 4 5 6 7 8 9
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
1 2 3 4 5 6 7
1°C Sobota
dzień
2°C Sobota
wieczór
0°C Niedziela
noc
1°C Niedziela
rano
wiecej »