Czarnych wolno?

Podaną przez PAP informację o wydarzeniu zamieścił portal Gazeta.pl. Pod nią komentarze użytkowników. Niektóre wstrząsające. Na początku użytkownik podpisujący się jako 4g63 pisze (pisownia oryginalna): „klecha sakwy ze złotymi monetami by nie wypuścił z rąk, o nie, nie klecha, nic to żeby te pieniądze nakarmiły wygłodniałych którzy musieli się zniżyć do takiego czynu, gdzie tam by go obchodziło dobro, dostał za swoje i słusznie, żal mi tych co go napadli, za kleche pójść siedzieć ech,... ciemnogród...”. Swarozyc napisał: „Tych dwoch gowniarzy to byla karzaca reka Pana, ktora karze pyche i zachlannosc”. A brytan40: „Być może to dopiero pierwsze ostrzeżenie boskie, następne będzie surowsze. Oj! przydałoby się!”. To tylko trzy przykłady z szerokiej gamy złośliwych komentarzy. W całej długiej dyskusji pojawiały się oczywiście także głosy rozsądku wskazujące, że kogo by nie pobito, źle się stało. I to także ze strony tych, którzy deklarowali swoja niechęć do Kościoła. Wymowa dyskusji jest jednak porażająca. Nawet nie chce mi się pytać, czy gdyby dotyczyła gejów albo Żydów administratorzy portalu też ujawniliby podobne wpisy. Wiem, że nad internetowymi forami trudno zapanować i podobne sytuacje zdarzały się i zdarzać będą. Choć skoro forum nosi ślady ingerencji (notka: wiadomość została usunięta ze względu na złamanie prawa lub regulaminu) dziwi, czemu niektóre, bardzo napastliwe, pozostawiono. Najsmutniejsze jest jednak to, że są w Polsce ludzie, których chyba tylko strach przed prawnymi konsekwencjami wstrzymuje przed urządzeniem księżom krwawej jatki. Ilu ich jest? Pewnie nie tak mało. Bo trudno przypuszczać, że portal Gazeta.pl to ostatnia nisza, w której znaleźli schronienie przed wszechobecną cenzurą „czarnych”. Myślę, że w końcu sprawę powinni zauważyć ci, którzy z tak wielkim zaangażowaniem tropią w naszym społeczeństwie wszelkie formy nietolerancji czy rasizmu. Może tolerancję wobec „czarnych” powinni uczynić częścią swoich programów promujących równość i braterstwo między ludźmi? Bo mam wrażenie, że dla sporej części naszego społeczeństwa księża są wyjęci spod prawa. Póki co, wzywanie do bicia kapłanów w pewnych kręgach nie uchodzi za namawianie do przestępstwa, z którym trzeba by się było kryć.