Piszę tego maila, gdyż dręczy mnie kwestia absurdalnego zachowania księży.
Zaczął mnie wyzywać od leni śmierdzących. Potem wypytywał czy chodziłam w niedzielę do kościoła, czy poszczę piątki, czy się codziennie rano i wieczorem modlę, czy w pierwsze piątki miesiąca chodzę do kościoła... Na każde pytanie usłyszał twierdzącą odpowiedź, więc nie miał się czego uczepić. Oczywiście w niektórych kwestiach skłamałam i jestem świadoma tego, że to nie była prawdziwa spowiedź, tylko obrona przed atakiem szalonego, niewyżytego księdza, dla którego ryczenie po ludziach jest przyjemnością (takie to zrobiło na mnie wrażenie). I na dodatek, gdy mówiłam o innych grzechach (po cichu szeptem tak jak to się robi), on rzekł: „czy możesz mówić głośniej?”. Wrzeszczał tak głośno, że własnych myśli nie słyszałam po to, aby mnie „ujaić” i na dodatek kazał mi głośniej mówić, żeby wszyscy ludzie słyszeli. Spowiadałam się jemu, a nie tym osobom. To było koszmarne. Nie czułam się upokorzona, ale wściekła! Dostrzegłam dopiero wtedy, że księża nie dość, że mają swoje kuchareczki, piękne plebanie i nie muszą nic robić prócz odprawiania mszy i udzielania spowiedzi, to jeszcze są takimi wyrodnymi upierdliwcami, którzy są niemili dla ludzi. I ktoś taki mówi o miłości do bliźniego... Na dodatek ksiądz mnie spowiadający wyzwał mnie od leni... ok, może jestem leń, ale niech on sam tą cechę dostrzeże u siebie. 2-godzinną przerwę potrzebował, nic nie robi przez cały tydzień, msze sobie odprawi i cały dzień sobie siedzi! Podczas gdy inni ludzie muszą ciężko pracować, uczyć się i tak ich życie jest marne. I taki ksiądz ma czelność nazywać ludzi leniami?!?! Bezczelność! Poza tym dręczy mnie pytanie, dlaczego dochodzi do sytuacji, iż niektórzy księża nie godzą się na pochówek samobójców. Oni prowadzą swoją parafię według własnych zasad, a nie według zasad Kościoła! Nie zważają na to, że ktoś, kto się zabił mógł mieć kłopoty psychiczne, mógł się załamać i nie myślał normalnie. Nie do ludzi należy zadanie sądzenia ludzi, tylko Bóg ma prawo to zrobić! I niech księża nie myślą sobie, że oni mogą... bo oni też są ludźmi, nie Bogiem. Powinno się chować samobójców i modlić się za nich, bo gdy robili ten czyn, mogli nie być świadomi tego... a ludzie żyjący na Ziemi powinni się modlić o litość boską.... księża nie mogą tego zabraniać. Dlaczego więc niektórzy to robią? Jest dużo przykładów zachowań księży, którzy robili coś wbrew prawu kościelnemu i moralnemu. Myślę, że Państwo jesteście tego świadomi. Czyny tych księży są przeciwne do ich słów, dlatego też ludzie przestają im ufać. Dlaczego nie można by było zreformować swobód księży, ograniczyć ich samowolę... jednym słowem... „przytemperować”? Pozdrawiam Redakcję wiary.pl z poważaniem Kasia K. Wypowiedzi internautów na następnych stronach
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
W niektórych przypadkach pracownik może odmówić pracy w święta.
Poinformował o tym dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej, Matteo Bruni.
Waszyngton zaoferował pomoc w usuwaniu szkód i ustalaniu okoliczności ataku.