Reklama

List do redakcji: Kontrowersyjne zachowania księży

Piszę tego maila, gdyż dręczy mnie kwestia absurdalnego zachowania księży.

Reklama

Droga redakcjo wiary.pl Piszę tego maila, gdyż dręczy mnie kwestia absurdalnego zachowania księży. Wiadomo, że są normalni księża, ale dlaczego ludzie kompletnie nie nadający się do pełnienia tak ważnej funkcji w Kościele robią to? Księża nieraz zamiast budować Kościół i poszerzać liczbę wiernych zniechęcają ludzi, by być 100-procentowym katolikiem. Jest dużo takich, którzy w spowiedzi krzyczą na człowieka. Ich obowiązkiem jest tylko i wyłącznie wysłuchać grzechów i dać rozgrzeszenie, jeśli ktoś nie popełnił zbyt wielkich grzechów. Dlaczego więc krzyczą? Ostatnio w Wigilię poszłam do spowiedzi. Dotarłam do Kościoła o godz. 11:30. W takie święta są zazwyczaj kolejki, ale trudno, trzeba wystać. O godz. 12:00 jeden z księży wyszedł z konfesjonału i powiedział: „przerwa do 14”. Byłam bardzo zdenerwowana, bo mam daleko z Kościoła do domu. Inne osoby też się burzyły, była wielka kolejka, ale ksiądz nie zwracał na to uwagi i poszedł. Ja przepraszam... ale jaka przerwa?!?! Czyżby na obiadek?! W WIGILIĘ?!?!?!?! 2- godzinny?! Jakby musiał iść do toalety to mógł powiedzieć, że za 10min wraca. Czyżby łamał zasady, które sam powinien bronić? Jak ludzie mają brać przykład z księży, którzy w Wigilię nie potrafią wytrzymać do wieczora i w południe jedzą sobie obiadek? Z resztą nie wiem po co była ta przerwa, lecz ten ksiądz był bardzo niemiły i w ogóle nie przypominał mi (i innym ludziom) kogoś, kto ma przekazywać Słowo Boże, kto ma być świadectwem tego, iż można być dobrym i pomocnym dla bliźnich. On nie chciał pomóc ludziom chcących być rozgrzeszonymi... między innymi przez arogancję i po prostu... czyste chamstwo Polacy niechętnie chodzą do kościoła, niechętnie wierzą w czystość słów księży. Kiedy już dotrwałam do 14.00, w końcu byłam w spowiedzi... hmmm... no niby byłam... tak naprawdę się nie wyspowiadałam. Przede mną w kolejce stała moja koleżanka i kiedy wracała już w konfesjonału na ucho podeszła i powiedziała mi: „nie przyznawaj się do ciężkich grzechów”. Tak też zrobiłam, gdyż słyszałam, jak ksiądz ciągle wrzeszczał- niezależnie od tego, czy spowiadał staruszkę, czy młodą osobę, czy kogoś pobożnego czy kogoś kto pierwszy raz jest w kościele. Po prostu wrzeszczał. Podeszłam do konfesjonału, byłam bardzo zdenerwowana i przejęta tym, że na mnie też na głos przy całej kolejce ludzi nakrzyczy. I rzeczywiście zrobił to właściwie za błahostkę. Na samym początku, gdy powiedziałam, że moja ostatnia spowiedź była 3 miesiące temu, on wydarł się, że powinnam chodzić co miesiąc, nie co 3. Chciałam odwarknąć, że przykazania kościelne mówią, że przynajmniej raz do roku w okresie wielkanocnym powinno się iść do spowiedzi, lecz nie chciałam się naprzykrzać, jak najszybciej chciałam odejść z tego miejsca... chciałam wyjść z kościoła.

«« | « | 1 | 2 | 3 | 4 | 5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | » | »»

aktualna ocena |   |
głosujących |   |
Pobieranie.. Ocena | bardzo słabe | słabe | średnie | dobre | super |

Wiara_wesprzyj_750x300_2019.jpg

Reklama

Reklama

Reklama

Autoreklama

Autoreklama

Kalendarz do archiwum

niedz. pon. wt. śr. czw. pt. sob.
1 2 3 4 5 6 7
8 9 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 1 2 3 4
5 6 7 8 9 10 11
3°C Niedziela
rano
4°C Niedziela
dzień
5°C Niedziela
wieczór
4°C Poniedziałek
noc
wiecej »

Reklama