Próbowaliśmy takiego i takiego środka antykoncepcyjnego; ale szukamy czegoś innego, bo te środki psują nam miłość...
Antykoncepcja sprawia, że partnerzy zmieniają swoje podejście do płodności. Uważają ją za wroga, za coś, przed czym trzeba się nieustannie bronić. Plemniki stają się zagrożeniem. Ta postawa wrogości ma swoje ujście w mężczyźnie, gdyż to właśnie on jest przekazicielem wrogich plemniki. W konsekwencji następuje zniszczenie wzajemnych intymnych więzi. Jakie zatem przedsięwziąć kroki, aby uchronić się przed tak bolesnymi konsekwencjami? Gwarantem trwałości związku mężczyzny i kobiety jest ich wzajemna „miłość”, będąca fundamentem ich działania pełnego bezinteresowności, ofiarności, wierności, wyłączności a zwłaszcza płodności. Z tych wszystkich przymiotów, to właśnie płodność stanowi o integralności związku. Przez nią wyraża się prawdziwy szacunek dla miłości. Bo to właśnie w akcie seksualnym małżonkowie obdarowują się najpełniej sobą, przez co staje się akt seksualny „owocem” ich miłości i zarazem „znakiem” pełnej do siebie przynależności. Usunięcie zatem jednego z tych elementów, automatycznie pozbawia sensu dalszego istnienia drugiego z nich. Taki akt zostaje pozbawiony znamion podmiotowości, stając się jedynie przedmiotem użycia. Tymczasem w pełni dojrzały związek oznacza komunię osób, która polega na uznaniu charakteru cielesnego i duchowego dwojga ludzi. W praktyce oznacza to, że „styl życia” zgodny z rytmem płodności jest linią graniczną między dwoma diametralnie różnymi od siebie obszarami: przyjemności jako celu, a wprowadzeniem go w głębszą relację miłosną; pomiędzy braniem, dawaniem i służeniem w postawie daru z siebie; między dominowaniem a partnerstwem i równością. Stosowanie antykoncepcji sprzyja instrumentalnemu traktowaniu osoby, oddziela sferę przeżyć seksualnych od całości więzi emocjonalnej. Tego typu działania sprzyjają rozkładowi i rozpadowi związków. Ostatnie badania socjologiczne, obejmujące swym zakresem problematykę małżeńską i rodzinną wskazują, że w Europie zachodniej wskaźnik rozwodów wśród małżeństw stosujących antykoncepcję wyniósł 50 proc., natomiast u par stosujących naturalne metody odsetek rozwodów waha się w granicach 2-5 proc. (z badań, które przeprowadził prof. J. Rötzer wynika, że odsetek ten spadł nawet do 1,7 proc.). Do postawy małżonków w stosunku do planowania rodziny, otwartości lub zamknięcia na przekazywanie życia odniósł się także papież Jan Paweł II w encyklice Veritatis splendor: „Jest to wybór wiary i posłuszeństwa wierze, poprzez które człowiek z wolnej woli cały powierza się Bogu, okazując pełną uległość rozumu i woli. Ta wiara, która działa przez miłość, wypływa z głębi człowieka, z jego serca i stamtąd ma owocować czynami” (VS, 66). Kościół zatem, ustami Papieża naucza, że płodność jest jednym z najwspanialszych darów otrzymanych od Boga stwórcy, którym należy rozumnie rozporządzać; można z niego korzystać, lecz nie wolno go świadomie niszczyć. Płodność ludzka ma bowiem wyraźne powiązanie ze sferą nadprzyrodzoną, gdyż prowadzi do początku życia człowieka; istoty obdarzonej nieśmiertelną duszą, powołanej do życia w komunii z Bogiem. Zatem szanując człowieka, nie sposób nie szanować jego płodności, jako źródła jego istnienia. Szanując z kolei ludzki rozum i wolną wolę należy zgodzić się z tezą, że idealnym i prawdziwie godnym człowieka rozwiązaniem jest dokładne i nieomylne rozpoznawanie procesów ludzkiej płodności, co nazywamy naturalną regulacją poczęć. Przyjęcie owej metody jest, z punktu widzenia Nauczycielskiego Urzędu Kościoła, wyrazem okazanego przez partnerów szacunku dla ustanowionego przez Boga porządku, w którym istotną cechą aktu płciowego jest płodność, a najwyższą wartością osoba ludzka. Tymczasem świadome stosowanie antykoncepcji łączy w sobie coś zupełnie innego. Tu za najwyższą wartość przyjmuje się użycie, przez świadome odrzucenie okresowej wstrzemięźliwości, pragnąc w ten sposób stać się wolnym w swych seksualnych działaniach.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.