Ks. prałat Zdzisław Peszkowski, kapelan Rodzin Katyńskich, zostanie zgłoszony do Pokojowej Nagrody Nobla. 26 stycznia 2006 r. zdecydowali o tym polscy parlamentarzyści.
Nie chcemy zemsty, ale ze wszystkich sił będziemy dążyć do prawdy i to zarówno w wymiarze historii jak i prawa. Nie ustaniemy w strzeżeniu pamięci. Przebaczamy, tak - w imię Chrystusa, ale to nie znaczy, że zapominamy, to nie znaczy, że tchórzliwie milczymy i pozostawiamy niezagajoną ranę. Byliśmy nie tylko świadkami, ale w ogromnej części także uczestnikami straszliwych doświadczeń II wojny światowej. To naprawdę była otchłań zła. A jednocześnie jakie męstwo, ile heroizmu i miłości ze strony ofiar. Dlatego całe to przeogromne doświadczenie podnosimy aż do przebitego Serca Jezusa i nazywamy Golgotą Wschodu i Zachodu. W tej perspektywie bezmiar cierpienia staje się naszym bogactwem i duchową mocą. „Klękamy przy nieznanych mogiłach – mówi Ojciec Święty – z tą świadomością, że zapłacili oni szczególną cenę naszej wolności. Dali, rzec można, definitywny kształt tej wolności, klękamy zwłaszcza przy mogiłach katyńskich”. Dramatyczne doświadczenia XX wieku pozostawiły krwawe piętno na psychice, sumieniu i duchowości współczesnego człowieka i całej ludzkości. Nie tylko bowiem poszczególni ludzie, ale całe społeczności, a nawet narody zostały tragicznie dotknięte znamieniem ludobójstwa śmierci, cierpienia i przemocy. Taki jest świat, gdy próbuje żyć bez Boga, świat naznaczony piętnem Kaina, które dziś odradza się w coraz to nowych przerażających aktach terroru. Jakie są drogi terapii dla współczesnego człowieka i ludzkości? Przede wszystkim musimy stanąć w prawdzie i na nowo odkryć sens i wartość ludzkiego życia. Do głębi przeżywałem tę prawdę, gdy brałem w dłonie czaszki moich pomordowanych Braci, aby je z największą czcią pobłogosławić. Codziennie na polu ekshumacji odprawiałem Mszę Świętą za Pomordowanych. Czułem się prawdziwie jak na polu Ezechielowym. Przejęciem napełniały mnie słowa liturgii: „Zdało się oczom głupich, że pomarli, zejście ich poczytano za nieszczęście i odejście od nas za unicestwienie, a oni trwają w pokoju. Choć nawet w ludzkim rozumieniu doznali kaźni, nadzieja ich pełna jest nieśmiertelności (...) Doświadczył ich jak złoto w tyglu i przyjął jak całopalną ofiarę.” (Ks. Mdr. 3, 1-6). Oni żyją! To jest dla mnie jako kapłana najgłębsza prawda o człowieku. Największa pociecha. Oni żyją! Świat patrząc na śmierć, na przemijanie, na ludzkie dzieje stosuje dwie kategorie: „są” i „byli”. Dla Kościoła, dla nas ludzi wierzących jest tylko jedna perspektywa – życie wieczne, perspektywa rozświetlona prawdą o Jezusie Chrystusie Zmartwychwstałym. A w Nim my wszyscy – żywi i umarli – „jesteśmy”. I Oni żyją – w tajemnicy Świętych Obcowania, są z nami. Ich ofiara jest naszą siła. „Wielka ofiara krwi Polaków – mówił Prymas Polski Józef kardynał Glemp – nigdy nie może być zapomniana i zlekceważona. Oni, jak ongiś pierwsi chrześcijanie, w czasach sowieckiego barbarzyństwa, dali najpiękniejsze świadectwo prawdy i miłości – dali siły i moce wierze katolickiej na dalsze tysiąclecia”.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
"Franciszek jest przytomny, ale bardziej cierpiał niż poprzedniego dnia."
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Informuje międzynarodowa organizacja Open Doors, monitorująca prześladowania chrześcijan.
Osoby zatrudnione za granicą otrzymały 30 dni na powrót do Ameryki na koszt rządu.