List gratulacyjny prezydentowi elektowi Andrejowi Kisce przekazał abp Stanislav Zvolenský.
„Mamy nadzieję – czytamy m.in. w liście – że deklarowane przez Pana gotowość służby narodowi i rodzinie, przywiązanie do wiary i chrześcijańskich wartości oraz troska o los biednych spełnią oczekiwania większości obywateli”. Prezydent elekt Andrej Kiska to pierwszy w dwudziestoletniej historii Słowacji, po rozdzieleniu czechosłowackiej federacji, prezydent bez komunistycznej przeszłości. Startował do fotela prezydenckiego jako kandydat niezależny, nigdy nie był związany z żadną partią polityczną. Niejednokrotnie deklarował swoje przywiązanie do Kościoła Katolickiego.
Według medialnych komentarzy to zdolny, dobrze wykształcony przedsiębiorca milioner i filantrop, ciągle szukający nowych wyzwań. W wyborach powszechnych zwyciężył w drugiej turze z 20-procentową przewagą, przy rekordowej jak na Słowację frekwencji, nad szefem lewicowej partii Smer, urzędującym premierem Robertem Ficem. Urząd prezydencki na 5-letnią kadencję obejmie on 15 czerwca.
Zaapelował też, aby pozostali wierni tradycji polskiego oręża.
"Śmiało można powiedzieć, że pielgrzymujemy. My przedstawiciele władz państwowych (...)".
W kraju w siłę rosną inne, zwaśnione z nimi grupy ekstremistów.
"Nieumyślne narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężki uszczerbek na zdrowiu"
Tylko czerwcu i lipcu strażacy z tego powodu interweniowali ponad 800 razy.