Większość spośród 280 pasażerów malezyjskiego samolotu, który uległ w czwartek katastrofie na wschodzie Ukrainy, było Holendrami - poinformował w Amsterdamie Huib Gorter, menedżer na Europę linii Malaysia Airlines, do których należała rozbita maszyna.
Według Gortera, na pokładzie Boeinga 777 było co najmniej 154 Holendrów, 27 Australijczyków, 23 Malezyjczyków, 11 Indonezyjczyków, sześciu Brytyjczyków, czterech Niemców, czterech Belgów, trzech Filipińczyków i Kanadyjczyk, zaś narodowość pozostałych 47 pasażerów nie jest znana. Wszystkich 15 członków załogi było Malezyjczykami.
Na pokładzie malezyjskiego samolotu najprawdopodobniej nie było polskich obywateli - powiedziała w piątek rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska.
Wcześniej w czwartek holenderski premier Mark Rutte oświadczył, iż była to "być może najtragiczniejsza katastrofa lotnicza w dziejach Holandii".
Jedna osoba zginęła, 23 poszkodowanych wraca do Polski, dwóch zostało w austriackich szpitalach.
Co najmniej dwie osoby zginęły po tym, jak policja otworzyła ogień do tłumu żałobników.
Polska na 3. miejscu w Europie pod względem cyberataków sponsorowanych przez inne państwa.