Sześć osób zginęło w niedzielę w Rosny-sous-Bois pod Paryżem, gdzie zawalił się budynek mieszkalny w wyniku eksplozji prawdopodobnie spowodowanej przez gaz. Wcześniej władze informowały o trzech ofiarach śmiertelnych.
Spod gruzów strażacy wydobyli sześć ciał - trojga dzieci i trzech dorosłych. Rannych jest 11 osób, w tym cztery ciężko.
Na skutek wybuchu, który nastąpił w niedzielę rano, zawaliła się część czterokondygnacyjnego budynku. Szef MSW Francji Bernard Cazeneuve, który udał się do Rosny-sous-Bois, powiedział, że prawdopodobnie przyczyną wybuchu był wyciek gazu.
Ujawnił to specjalny wysłannik USA ds. Ukrainy Keith Kellogg.
Rządząca partia PAS zdecydowanie prowadzi po przeliczeniu ponad 99 proc. głosów.
FBI prowadzi śledztwo, traktując incydent jako "akt przemocy ukierunkowanej".
Zapowiedział to sam papież w krótkim pozdrowieniu przed modlitwą „Anioł Pański”.