Ofensywa sekt, szerząca się bieda i ciągły brak pokoju – to główne wyzwania, jakim musi stawić czoło Kościół w Demokratycznej Republice Konga. Biskupi tego drugiego co wielkości kraju Czarnego Lądu rozpoczynają wizytę ad limina Apostolorum.
Ojciec Święty przyjął dziś 24 kongijskich hierarchów.
Kościół w Kongu należy do najstarszych w Afryce subsaharyjskiej. Charakteryzuje go ogromny dynamizm ewangelizacyjny, bogactwo powołań, a także duże zaangażowanie świeckich w działania duszpasterskie m.in. za pomocą mediów. Działają tam 34 katolickie rozgłośnie i 8 kanałów telewizyjnych. Mówi przewodniczący kongijskiego episkopatu bp Nicolas Djomo Lola:
„Największe wyzwania w naszym kraju związane są z ewangelizacją. Coraz częściej mówimy o pogłębionej ewangelizacji, tak by naprawdę umocnić wiarę naszych chrześcijan w kontekście zachodzących zmian, które charakteryzuje m.in. znacząca ofensywa sekt, a także ogromna bieda i ciągły brak pokoju. W tej sytuacji nasza uwaga skupiła się przede wszystkim na rodzinie, ponieważ uważamy, że to ona jest fundamentalną siłą w obliczu wielkich wyzwań, jakie są przed nami. W całym kraju przeprowadziliśmy też specjalne przygotowania do październikowego Synodu o rodzinie, podkreślając jej wielkie znaczenie w naszym społeczeństwie. Naszą ogromną troskę budzi brak pokoju. Nadal nieznany jest los trzech kapłanów uprowadzonych prawie dwa lata temu. Na wschodzie wciąż brakuje bezpieczeństwa, ludzie bardzo cierpią. Tak więc czekające nas wyzwania to: głęboka ewangelizacja, budowanie trwałego pokoju i promocja rodziny chrześcijańskiej” – powiedział bp Nicolas Djomo Lola.
Kościół w Demokratycznej Republice Konga posiada ponad 4 tys. miejscowych kapłanów diecezjalnych, a także wciąż liczną rzeszę misjonarzy. W ponad 170 różnego rodzaju instytutach i stowarzyszeniach życia zakonnego skupionych jest prawie 11 tys. zakonników i zakonnic. Bardzo aktywne są ruchy i stowarzyszenia świeckich. Nie brakuje tam też męczenników. W tym roku Kościół obchodzi 50. rocznicę męczeńskiej śmierci siostry Marii Klementyny Anuarity Nengapety popularnie nazywanej „Agnieszką Afryki”.
Według szacunków jednego z członków załogi w katastrofie mogło zginąć niemal 10 tys. osób.
Nazwy takie nie mogą być zakazane - poinformowała Rada Stanu powołując się na wyrok TSUE.
Najbardziej restrykcyjne pod tym względem są województwa: lubuskie i świętokrzyskie.
"Czytanie Dantego przez niewierzącego przynajmniej przygotuje jego umysł i serce na nawrócenie."