Do ciężkich walk pomiędzy siłami kurdyjskimi a bojownikami Państwa Islamskiego (IS) doszło dziś na północy Syrii, w pobliżu miasta Kobane. Eksplozje i chmury dymu, widać było od strony tureckiej granicy.
Państwo Islamskie wciąż posuwa się naprzód pomimo nalotów na jego pozycje ze strony państw sprzymierzonych przeciw dżihadystom.
Pociski wystrzelone w piątek rano przez bojowników IS trafiły dziś kilka budynków w Kobane oraz w stanowiska kurdyjskich oddziałów.
Jak do tej pory bojownikom kurdyjskim udawało się odpierać ataki dżihadystów. Pojawiły się jednak niepotwierdzone doniesienia, że dżihadyści dotarli na przedmieścia Kobane. Miasto ma znaczenie strategiczne. Jego zajęcie dałoby islamistom kontrolę nad pasem przygranicznym pomiędzy Syrią a Turcją.
Ponad 160 tys. Syryjczyków, głównie Kurdów, przekroczyło już granicę z Turcją, od czasu gdy 15 września islamiści rozpoczęli ofensywę na Kobane.
Premier Turcji zapowiedział podjęcie wszelkich wysiłków w celu ochrony Kobane przez upadkiem.
Witało ich jako wyzwolicieli ok. 7 tys. skrajnie wyczerpanych więźniów.
Trump powiedział w sobotę, że "powinniśmy po prostu oczyścić" palestyńską enklawę.
Łączna liczba poległych po stronie rosyjskiej wynosi od 159,5 do 223,5 tys. żołnierzy?
Potrzebne są zmiany w prawie, aby wyeliminować problem rozjeżdżania pól.