Brytyjska Izba Gmin wezwała w podjętej w czwartek uchwale hiszpańskie władze do zaprzestania działań godzących w brytyjską suwerenność nad Gibraltarem, a własny rząd - do zaostrzenia polityki wobec Madrytu.
Chodzi m.in. o incydenty na wodach terytorialnych Gibraltaru.
Latem roku 2014 komitet ds. zagranicznych Izby Gmin przygotował raport wzywający rząd do zaostrzenia stanowiska wobec hiszpańskiej polityki wobec Gibraltaru. W raporcie wyznaczono półroczny termin na doprowadzenie do poprawy sytuacji tego brytyjskiego terytorium zamorskiego.
Okres ten właśnie minął i jak argumentował autor raportu Richard Ottaway z ramienia Partii Konserwatywnej, brakuje zdecydowanej poprawy sytuacji na granicy z Hiszpanią oraz na gibraltarskich wodach terytorialnych.
"Podczas trwania tej debaty docierały do mnie sygnały o kolejnych utrudnieniach na granicy, które dotykają zarówno brytyjskich obywateli Gibraltaru, jak i pracujących tam obywateli Hiszpanii, którzy codziennie podróżują do pracy i często oczekują kilka godzin na granicy" - mówił Ottaway. Przywoływał także dane, według których tylko w grudniu 2014 roku gibraltarska policja i marynarka wojenna zanotowały ponad 100 incydentów polegających na naruszeniu wód terytorialnych.
Ottaway wezwał rząd do zaostrzenia stanowiska wobec rządu hiszpańskiego i zakończenia polityki "miękkich kroków". Jego zdaniem stanowisko Madrytu ma podłoże wyłącznie ideologiczne i w związku z tym jedynym rozwiązaniem wydaje się podjęcie bardziej zdecydowanych działań zarówno w sferze bilateralnej, jak i na arenie międzynarodowej.
Podczas debaty wszyscy parlamentarzyści, zarówno z Partii Konserwatywnej, jak i z Partii Pracy, opowiedzieli się za zaostrzeniem polityki wobec Hiszpanii i za obroną brytyjskich obywateli Gibraltaru. Proponowano m.in. złożenie do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości pozwu przeciwko Hiszpanii za ograniczanie swobody przepływu osób, wzmocnienie lokalnej eskadry Royal Navy, a także zintensyfikowanie lotów treningowych z baz w Wielkiej Brytanii do Gibraltaru.
Reprezentujący podczas debaty rząd minister ds. Europy David Lidington zapewnił, że rząd robi wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom Gibraltaru i dbać o ich interesy ekonomiczne bez narażania na szwank relacji brytyjsko-hiszpańskich. Poinformował jednak, że nie są planowane żadne działania mające wzmocnić brytyjską obecność wojskową na Gibraltarze ani wystąpienie przeciwko Hiszpanii na drogę sądową.
Gibraltar został przyznany Wielkiej Brytanii na mocy traktatu w Utrechcie w 1713 roku i ma status brytyjskiego terytorium zamorskiego. W 1967 i 2002 roku odbyły się na Gibraltarze referenda w sprawie niepodległości. W obu zdecydowaną większością głosów mieszkańcy opowiedzieli się za pozostaniem w Zjednoczonym Królestwie.
W ostatnich latach spór o Gibraltar ponownie przybrał na sile. Hiszpański rząd oskarża władze brytyjskiego terytorium o nielegalne próby zasypania części zatoki i stworzenia w ten sposób dodatkowej przestrzeni pod zabudowę. Ich zdaniem negatywnie wpłynie to na lokalny ekosystem.
Po wyborach z listopada 2011 roku nowy prawicowy hiszpański rząd zerwał trwające od 2006 roku prace trójstronnej komisji ministerialnej, w której uczestniczyły także władze Gibraltaru.
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.
W kościołach ustawiane są choinki, ale nie ma szopek czy żłóbka.