Kościoły zrzeszone Polskiej Radzie Ekumenicznej oraz Kościół katolicki w Polsce podpisały wspólny apel o poszanowanie i świętowanie niedzieli. To ważne wydarzenie.
Jako chrześcijanie jesteśmy podzieleni. Dzielą nas nie tylko struktury. Trochę też doktryna i etyka. To ostatnie bywa używane przez rządzących jako argument we wprowadzaniu praw lekceważących chrześcijańskie nauczanie odnośnie tego, co dobra a co złe. Dlatego dobrze, że dziś w obronie niedzieli chrześcijanie w Polsce przemówili jednym głosem. To nie tylko pomaga nam przypominać sobie, jak wiele nas, podzielonych chrześcijan, łączy. To także jasne przesłanie do wprowadzających demoralizujące prawa, że w tej sprawie jesteśmy jednomyślni.
A mamy potężnych przeciwników. Nie, nie jakichś wyrachowanych demoralizatorów. Raczej wielki biznes. Najczęściej zresztą nie Polski. Proszę zwrócić uwagę, że zasadniczo mamy to wszystko w Polsce dobrze poukładane. Na przykład urzędy (w soboty i) niedziele są zamknięte. Przychodnie, apteki, poza dyżurującymi, też. Nie inaczej jest – wedle mojej wiedzy – w różnych wielkich zakładach. Pracuje kto naprawdę musi. Inaczej jest tylko w handlu.
To nie jest tak, że zamknięcie w niedzielę wielkich sklepów spowoduje katastrofę na naszym rynku pracy. Jasne, ich właściciele liczą o ile spadną ich obroty i jak to się przełoży na zarobki i zatrudnienie. Prawda jednak jest taka, że ludzie mają na zakupy tyle pieniędzy ile mają. Jeśli nie wydadzą ich w niedzielę w jakimś supermarkecie, wydadzą je w tygodniu. Choć ze względu na brak czasu może nie w jakiejś galerii, ale w jakimś sklepie osiedlowym. I tutaj jest pies pogrzebany.
Rozwój sklepów wielkopowierzchniowych czy różnych galerii handlowych spowodował upadek mniejszych sklepów. Tych małych, usytuowanych w centrach miast. Widać to gołym okiem. Prócz jedzenia trudno kupić w nich cokolwiek innego. Zakaz handlu w niedzielę zapewne tę tendencję by odwrócił. I więcej osób znalazłoby pracę w mniejszych sklepach. No ale właściciele supermarketów czy galerii handlowych opowiadając o negatywnych skutkach dla zatrudnienia jakie przyniósłby zakaz handlu w niedzielę wolą tego nie zauważać.
Warto przypomnieć, że w wielu krajach europejskich, i to takich wielkich jak Francja czy Niemcy, handel w niedzielę jest mocno ograniczony. Nawet stacje benzynowe, poza autostradami, są pozamykane. U nas musi być inaczej? Gdyby ten handel nabijał jeszcze kieszenie naszym rodzimym biznesmenom. Ale przecież zyski z niego płyną za granicę. Czy nie można w końcu zrobić to, co nie tak dawno zrobiono na Węgrzech?
„Apelujemy do władz, by uczyniły wszystko w celu ochrony niedzieli, tak aby człowiek nie był traktowany jako narzędzie zysku i mógł przeżywać niedzielę zgodnie ze swoimi przekonaniami” – czytamy między we wspólnym przesłaniu chrześcijan. I słusznie. Póki co pozwalamy, by bogatsi traktowali nas, Polskę, jak swoją kolonię.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
FOMO - lęk, że będąc offline coś przeoczymy - to problem, z którym mierzymy się także w święta
W ostatnich latach nastawienie Turków do Syryjczyków znacznie się pogorszyło.
... bo Libia od lat zakazuje wszelkich kontaktów z '"syjonistami".
Cyklon doprowadził też do bardzo dużych zniszczeń na wyspie Majotta.
„Wierzę w Boga. Uważam, że to, co się dzieje, nie jest przypadkowe. Bóg ma dla wszystkich plan”.