Jak poinformowały władze argentyńskiej prowincji Mendoza, na terenie której znajduje się masyw Aconcagui, podczas wspinaczki na najwyższy szczyt Andów zginął 52-letni Polak, mieszkaniec Warszawy. Miało to miejsce w środę po południu.
Mężczyzna wchodził w skład kilkunastoosobowej grupy z Polski, która - pod opieką przewodników - próbowała wejść na Aconcaguę. Do tragedii doszło niedługo po zdobyciu szczytu. 52-latek nagle stracił przytomność i mimo podjętej natychmiast reanimacji zmarł. Lokalne władze zapewniły, że jeśli tylko pozwoli na to pogoda, w czwartek ratownicy zniosą ciało Polaka ze szczytu do bazy pod Aconcaguą.
Aconcagua jest najwyższym szczytem Andów, Ameryki Południowej oraz całej Ameryki (także półkul zachodniej i południowej). Ma wysokość 6961 m n.p.m. i leży w Andach Południowych, w Kordylierze Głównej, na obszarze Argentyny, nieco ponad 110 km na północny zachód od miasta Mendoza.
Aconcagua tworzy rozległy masyw (o długości 60 km), zbudowany głównie z granitów, pochodzenia wulkanicznego. Szczyt pokryty jest wiecznym śniegiem i lodowcami. Siedem z nich jest położonych na wysokości 3900 m n.p.m.
Biskupi proszą o odmawianie suplikacji. Caritas gliwicka ogłosiła zbiórkę dla powodzian.
Zarządzenie dotyczy mieszkańców z niektórych rejonów Kuźni Raciborskiej, Rud i Rudy Kozielskiej.
Dla zlewni rzek na południu Polski aktualne pozostają ostrzeżenia hydro trzeciego stopnia.
Uważa były piłkarz ręczny, który od lat prowadził zajęcia dla najmłodszych.
Odra utrzymuje się w korycie, nie przelała się przez wały - informują urzędnicy.
Burmistrz Miasta i Gminy Wleń w nocy poinformował, że woda przelała się przez wały.