Dżihadyści z Państwa Islamskiego (IS) przejęli w środę kontrolę nad większością obszaru należącego do obozu dla uchodźców znajdującego się w południowej części stolicy Syrii, Damaszku - podała agencja Reutera, powołując się na relacje świadków.
Obóz w którym schronienie znalazło ok. 18 tys. uchodźców, głównie Palestyńczyków, jest areną walk między siłami rządowymi a islamistami z IS wspieranymi przez bojowników innej radykalnej grupy - Frontu al-Nusra. Informację potwierdziło Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka, które podkreśliło, że sytuacja wewnątrz jest bardzo poważna, a uchodźcom brakuje pożywienia, lekarstw i świeżej wody. Organizacja, która ma siedzibę w Wielkiej Brytanii dodała, że dżihadyści z IS kontrolują główne ulice obozu.
Agencja Associated Press zwraca uwagę, że opanowanie tego obszaru umożliwi dżihadystom przeprowadzenie ataku na centrum Damaszku.
Przedstawiciele sił wiernych prezydentowi Syrii Baszarowi el-Asadowi podkreślają, że siły IS zaatakowały obóz z pozycji zajmowanych w sąsiedniej dzielnicy.
"Front al-Nusra otworzył im drogę, co pozwoliło im (IS) na wdarcie się do obozu kilka godzin temu" - relacjonował AP dowódca bojowników walczących po stronie władz w Damaszku Anwar Radża.
W przeszłości dochodziło już do walk o ten obóz między siłami rządowymi a rebeliantami.
W niektórych miejscach wciąż słychać odgłosy walk - poinformowała agencja AFP.
Wedle oczekiwań weźmie w nich udział 25 tys. młodych Polaków.
Kraje rozwijające się skrytykowały wynik szczytu, szefowa KE przyjęła go z zadowoleniem
Z dala od tłumów oblegających najbardziej znane zabytki i miejsca.
Celem ataku miał być czołowy dowódca Hezbollahu Mohammed Haidar.
Wyniki piątkowych prawyborów ogłosił w sobotę podczas Rady Krajowej PO premier Donald Tusk.