Po umorzeniu śledztwa w Dąbrowie Górniczej oraz ponownym śledztwie w Będzinie teraz sprawą bytomskiej spalarni zwłok zajmie się Prokuratura Okręgowa w Katowicach.
Śledczy uznali, że sprawa jest na tyle poważna, że powinna być prowadzona w Prokuraturze Okręgowej. Chodzi o bezczeszczenie ludzkich zwłok i umieszczanie w urnach prochów innych osób. Szef zakładu pogrzebowego w Bytomiu broni się, że to pomówienia byłych pracowników.
Pierwsze postępowanie wszczęto w grudniu 2014 roku z zawiadomienia Ireny W. Wówczas dotyczyło kwestii kierowania gróźb karalnych oraz nieprawidłowości przy pochówkach wcześniej skremowanych ludzkich płodów.
Jednak pod koniec marca pojawiły się informacje, z których wynika, że przy wykonywaniu kremacji w bytomskim zakładzie pogrzebowym mogło dojść do znieważenia zwłok lub prochów ludzkich. Śledczy chcą sprawdzić, czy te okoliczności łączą się ze sobą.
Do sprawy włączyła się też kobieta, której dziadkowie byli spopieleni w bytomskim zakładzie. Katarzyna Jaksik-Lądwik chce założyć grupę pokrzywdzonych przez krematorium. Na Facebooku istnieje już odpowiednia strona, a ewentualne powództwo bytomianka chce omówić z prawnikiem.
aktualna ocena | |
głosujących | |
Ocena |
bardzo słabe |
słabe |
średnie |
dobre |
super |
Rośnie zagrożenie dla miejscowego ekosystemu i potencjalnie - dla globalnego systemu obiegu węgla.
W lokalach mieszkalnych obowiązek montażu czujek wejdzie w życie 1 stycznia 2030 r. Ale...
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.