Przed sądem w Watykanie rozpocznie się 11 lipca proces byłego nuncjusza apostolskiego w Dominikanie i byłego arcybiskupa Józefa Wesołowskiego, oskarżonego o nadużycia seksualne wobec nieletnich w tym wyspiarskim kraju karaibskim. Za czyny te grozi mu kara do 7 lat więzienia.
Będzie to pierwszy taki proces na terenie Watykanu i będą go prowadzić wyłącznie świeccy.
Były dyplomata papieski, który 15 bm. skończy 67 lat, będzie sądzony na podstawie przepisów sprzed watykańskiej reformy prawa karnego z 1 września 2013, mającej na celu zaostrzenie represji za czyny pedofilskie. W okresie od 23 września do 23 listopada ub.r. przebywał on w areszcie domowym w watykańskim Kolegium Penitencjarzy, po czym sankcję tę uchylono, pozostawiając jednak nadal w mocy zakaz opuszczenia przez oskarżonego obszaru Państwa Miasta Watykanu.
Sprawę Wesołowskiego będą rozpatrywać wyłącznie prawnicy świeccy, a kolegium sędziów przewodniczyć będzie prezes Trybunału Państwa Miasta Watykańskiego Giuseppe Dalla Torre del Tempio di Sanguinetto – były rektor rzymskiego Wolnego Uniwersytetu pw. Wniebowzięcia NMP (LUMSA), który wcześniej prowadził proces byłego kamerdynera papieskiego Paolo Gabriele. Będą go wspierać dwaj inni sędziowie włoscy Piero Antonio Bonnet i Paolo Papanti-Pelletier. Promotorem sprawiedliwości (czyli oskarżycielem) będzie Gian Piero Milano, który wcześniej prowadził śledztwo w tej sprawie.
Byłego nuncjusza oskarża się o nadużycia seksualne wobec dzieci, których miał się dopuścić podczas swej działalności dyplomatycznej w Dominikanie (w latach 2008-13), do których jednak mogą dojść podobne zarzuty z okresu, gdy pełnił podobne funkcje w Boliwii (2000-02) oraz w Kazachstanie, Tadżykistanie, Kirgizji i Uzbekistanie (2002-08). Ponadto w związku z tym, że w służbie dyplomatycznej Stolicy Apostolskiej pozostawał on od 1980, pracując w nuncjaturach w RPA, Kostaryce, Japonii, Szwajcarii, Indiach i w krajach skandynawskich, może się okazać, że również tam dopuścił się podobnych czynów.
Oskarżenia, przedstawione podsądnemu, są bardzo poważne i to zarówno z punktu widzenia prawa świeckiego, jak i w świetle nauczania Kościoła katolickiego i prawa kanonicznego.
Zdaniem licznych komentatorów rozpoczynający się jutro proces świadczy jednoznacznie o stanowczej woli Kościoła i osobiście papieża Franciszka walki z przypadkami pedofilii i pornografii dziecięcej w Kościele.
Pierwsze działania w tym kierunku podejmował już Jan Paweł II (np. wezwał on do Watykanu delegację episkopatu USA dla omówienia i walki z tymi przestępstwami), później jeszcze bardziej zdecydowanie podszedł do tego Benedykt XVI i obecnie linię tę kontynuuje jego następca.
Na polecenie Franciszka od 1 września 2013 obowiązują w Kościele nowe, znacznie surowsze przepisy dotyczące walki z pedofilią, a wspólnym mianownikiem tych i wcześniejszych działań jest zasada „zero tolerancji” w stosunku do winnych.
Józef Wesołowski urodził się 15 lipca 1948 w wiosce Mizernej koło Nowego Targu. Po maturze w 1966 wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego Archidiecezji Krakowskiej. Na kapłana wyświęcił go 21 maja 1972 kard. Karol Wojtyła. 25 marca 1980 wstąpił do służby dyplomatycznej Stolicy Apostolskiej, pracując m.in. w nuncjaturach w Republice Południowej Afryki, w Kostaryce, Japonii, Szwajcarii, Indiach i w krajach skandynawskich (wówczas z siedzibą w Danii).
3 listopada 1999 Ojciec Święty mianował go nuncjuszem apostolskim w Boliwii, wynosząc jednocześnie do godności arcybiskupa tytularnego, po czym osobiście udzielił mu sakry 6 stycznia następnego roku. Po 2 latach pobytu w Boliwii arcybiskup musiał opuścić ten wysokogórski kraj ze względu na stan zdrowia. W tej sytuacji papież przeniósł go 16 lutego 2002 do Kazachstanu, z czym łączyła się akredytacja w pozostałych postsowieckich krajach środkowoazjatyckich (z wyjątkiem Turkmenistanu, a później też Uzbekistanu). 24 stycznia 2008 roku Benedykt XVI mianował go nuncjuszem apostolskim w Dominikanie i delegatem apostolskim w Portoryko. I właśnie stamtąd 21 sierpnia 2013 Franciszek odwołał go w związku z podejrzeniem o pedofilię.
27 czerwca 2014 Stolica Apostolska podjęła decyzję o karnym wydaleniu abp. Józefa Wesołowskiego ze stanu duchownego, on jednak odwołał się od tej decyzji. 25 sierpnia rzecznik Watykanu oznajmił, że Wesołowski utracił status dyplomaty i może być sądzony w dowolnym kraju. Od 23 września 2014 były już arcybiskup, na polecenie papieża, przebywał w areszcie domowym w Kolegium Penitencjarzy. Po 60 dniach kara ta została uchylona m.in. ze względu na stan zdrowia oskarżonego.
Śledztwo w sprawie byłego nuncjusza prowadziła też, na prośbę władz sądowych Dominikany, jesienią ub.r. prokuratura okręgowa w Warszawie, która jednak ostatecznie zawiesiła 19 grudnia wszystkie czynności. Jej rzecznik wyjaśnił, że powodem tego była tzw. długotrwała przeszkoda procesowa w postaci braku realizacji wniosku o udzielenie pomocy prawnej w tej sprawie przez Dominikanę.
Na początku października 2014 Prokuratura Generalna wysłała do tego kraju kolejny wniosek warszawskich prokuratorów dotyczący całej sprawy. Wcześniej, pod koniec sierpnia strona polska podała, że nie ma materiału dowodowego, który pozwalałby na ewentualne postawienie zarzutów byłemu arcybiskupowi. Dominikana zaś informowała, że materiały w sprawie nuncjusza przesłała w całości, oryginale i w jedynej kopii do Watykanu, jednocześnie zrzekając się ścigania.
Pod koniec listopada ub.r. sprawa Józefa Wesołowskiego była przedmiotem spotkania w Warszawie prokuratora generalnego Dominikany Francisco Domíngueza Brito z jego polskim odpowiednikiem, Andrzejem Seremetem. Rozmawiano m.in. o wspomnianym śledztwie prowadzonym w Warszawie,w miesiąc później już zawieszonym. Seremet powiedział wówczas, że mimo iż Dominikana przekazała sprawę b. nuncjusza do Watykanu, prokuratura dominikańska rozpatrzy prawną możliwość wykonania w tej sprawie czynności śledczych żądanych przez stronę polską.
- poinformował portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła.
Według przewodniczącego KRRiT materiał zawiera treści dyskryminujące i nawołujące do nienawiści.
W perspektywie 2-5 lat można oczekiwać podwojenia liczby takich inwestycji.